Na zachodnim wybrzeżu Kanady w prowincji Kolumbia Brytyjska powstanie terminal LNG za 40 mld dolarów kanadyjskich (CAD), który umożliwi krajowi eksport gazu do Azji. Premier Justin Trudeau nazwał projekt największą prywatną inwestycją w historii Kanady.
LNG Canada to joint venture z udziałem pięciu światowych firm: Royal Dutch Shell (z 40 proc. udziałem), Petronas, PetroChina Company Ltd., Mitsubishi Corporation oraz Korea Gas Corporation (KOGAS).
Projekt, który zostanie zrealizowany w Kitimat na zachodnim wybrzeżu, będzie składał się z instalacji skraplania gazu ziemnego, rurociągu o długości 670 km oraz terminala morskiego, przez który nadwyżka gazu eksportowana będzie do Azji. LNG Canada zakłada eksport do 26 mln ton skroplonego gazu rocznie.
Tankowce będą pokonywać dystans z Kitimat do Tokio, czy Szanghaju w ciągu 10 dni. Budowa ma ruszyć jeszcze w 2018 roku, a terminal ma zacząć działać w 2024 roku.
Premier chwalił projekt jako przyjazny dla środowiska i traktujący "po partnersku" rdzenną ludność. Terminal ma mieć najniższe wskaźniki emisji CO2 wśród tego typu instalacji na całym świecie.
Jak podkreślono w komunikacie prasowym kancelarii premiera, projekt oznacza kontrakty o wartości setek milionów dolarów dla firm budowlanych należących do Indian, a także 10 tys. miejsc pracy w szczycie prac budowlanych.
Władze Kolumbii Brytyjskiej oczekują, że w ciągu 40 lat projekt wygeneruje dla prowincji dochód w wysokości około 23 mld CAD.
Kanada jest czwartym na świecie największym producentem i piątym największym eksporterem gazu ziemnego. Eksport netto gazu ziemnego w 2017 roku wyniósł 6,7 mld CAD.
LNG Canada dwa razy odkładało decyzję o inwestycji w 2016 roku, kiedy nadwyżka tego surowca na rynkach światowych spowodowała spadek cen co postawiło opłacalność projektu pod znakiem zapytania.