Gaz jest coraz bardziej konkurencyjny wobec węgla, jeśli chodzi o koszty ogrzewania - oświadczył minister energii Krzysztof Tchórzewski. Z danych przedstawionych w czwartek wynika, że w latach 2016-2018 koszt rachunków za gaz spadnie o ponad 10 proc.
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
- Od ponad dwóch lat ceny gazu ziemnego dla odbiorców końcowych spadły o 11 proc. - mówi minister energii Krzysztof Tchórzewski.
- - Różnica w stosunku do kosztów ogrzewania węglem zaczyna maleć - podkreślił minister. Wskazał jednocześnie na wzrost zużycia gazu w ostatnim sezonie grzewczym.
- Z danych resortu wynika, że w zależności od zastosowania gazu w gospodarstwie domowym, w ciągu trzech lat - od początku 2016 do końca 2018 r. - rachunek spadł od 10,3 do 11,1 proc.
- Jednym ze środków walki ze smogiem było szersze wykorzystanie gazu w gospodarce. Ale żeby to osiągnąć, trzeba było zmniejszyć różnicę między kosztami ogrzewania węglem a gazem - powiedział Tchórzewski na konferencji prasowej. Jak zaznaczył, od kwietnia 2018 r. koszt gazu znów spadnie o 2 proc. - W przypadku ogrzewania dużych domów spadek ten może sięgnąć 200 zł miesięcznie. Od ponad dwóch lat ceny gazu ziemnego dla odbiorców końcowych spadły o 11 proc. - mówił.
W środę Prezes URE zatwierdził nową taryfę PGNiG Obrót Detaliczny, obowiązującą od 1 kwietnia do końca 2018 r. W taryfie ceny paliw gazowych wzrosły o 1 proc., ale stawki opłat abonamentowych nie uległy zmianie. W efekcie średnia cena zakupu paliw gazowych wzrośnie o 0,9 proc. - poinformował URE. Jednak w styczniu URE zatwierdził taryfę ustaloną przez Polską Spółkę Gazownictwa (PSG), zakładającą średni spadek stawek dystrybucyjnych o ok. 7,3 proc. Według PGNiG te dwie zmiany w sumie oznaczają całkowity spadek płatności o ok. 1,94 proc. dla odbiorców gazu wysokometanowego.
Czytaj: Niecodzienna sytuacja z ceną gazu w Polsce. Jest drożej, ale... taniej
- Jest to więc wyraźne potwierdzenie trendu spadkowego, a różnica (w stosunku do kosztów ogrzewania węglem - red.) zaczyna maleć - podkreślił minister. Wskazał jednocześnie na wzrost zużycia gazu w ostatnim sezonie grzewczym. - Spadek różnicy w cenie powoduje, że w tych gospodarstwach domowych, które mają jednocześnie piece na gaz i węgiel, a jeśli chodzi o domy jednorodzinne to jest ich 30 proc., coraz częściej używany jest gaz - mówił. - Widać więc, że konkurencyjność gazu wzrosła - ocenił Tchórzewski.
Minister podkreślił jednocześnie, że to zjawisko nie zagraża polskiemu górnictwu. - Nie ma tutaj konkurencji z węglem, bo tylko ok. połowy węgla grubego, używanego do ogrzewania pochodzi z Polski. Reszta jest importowana - wskazał.
Z danych zaprezentowanych na konferencji wynika, że w zależności od zastosowania gazu w gospodarstwie domowym, w ciągu trzech lat - od początku 2016 do końca 2018 r. - rachunek spadł od 10,3 do 11,1 proc. Przy zużyciu 119 m sześc. rocznie, czyli używania tylko do gotowania, spadek w tym okresie wyniósł 10,3 proc., co oznacza łączną oszczędność przez 3 lata rzędu 66 zł. Średnie zużycie dodatkowo do podgrzewania wody to 656 m sześć. rocznie, co w ciągu 3 lat oznacza 10,9 proc. spadek kosztów na rachunku i łącznie 296 zł oszczędności. Zużycie gazu łącznie z ogrzewaniem domu do 200 m kw. określono na 2200 m sześc. rocznie, spadek kosztów o 11 proc. czyli 924 zł oszczędności. Przy ogrzewaniu domu wielorodzinnego zużycie to ok. 13,5 tys. m sześc., spadek o 11,1 proc. i niemal 6 tys. zł oszczędności.
Według tych danych przy uwzględnieniu zmiennych składników opłat za zużycie gazu, cena netto 1000 kWh, czyli 90 m sześc. spadła od 11 do 13 proc.
Prezes PGNiG Piotr Woźniak przypomniał, że obowiązująca strategia spółki zakłada podniesienie do 2022 r. stopnia gazyfikacji gospodarstw domowych w skali kraju do 60,79 proc. - z 57,81 proc. w 2015 r. - co oznacza ok. 350 tys. nowych odbiorców do przyłączenia.
- W trakcie realizacji tej strategii przez rok, kiedy podpisywaliśmy porozumienia z gminami narażonymi na zanieczyszczenia powietrza, okazało się, że listów intencyjnych ws. gazyfikacji podpisaliśmy kilkaset. Wynika z tego, że jeżeli uda się podpisać przynajmniej część umów z samorządami, to nowych odbiorców będziemy mieli 590 tys. - mówił Woźniak. Podkreślił, że tylu nowych klientów oznacza wzrost zużycia gazu w skali kraju na 200-300 mln m sześc. rocznie. Z całą pewnością jesteśmy w stanie takie ilości gazu zapewnić - zaznaczył prezes PGNiG.