Nord Stream 2 - chyba żaden inny europejski projekt infrastrukturalny nie budzi takich kontrowersji. Gazociąg, który z definicji ma łączyć, podzielił kraje. W tle mamy domniemanego szpiega, apel senatorów USA o zatrzymanie tego projektu, próbę zamachu na byłego agenta i groźbę sankcji. Pomimo tego Berlin wciąż stawia na Nord Stream 2. Powód? Liczy się biznes.
- W Niemczech tylko pojedynczy politycy występowali przeciwko Nord Stream 2. To od zawsze była po prostu niemiecka racja stanu.
- Ten gazociąg to przewaga konkurencyjna dla niemieckiej gospodarki.
- Berlin, po budowie Nord Stream 2 stanie się gazową stolicą Unii Europejskiej.