Stało się. PGNiG poinformowało Gazprom, że nie zamierza przedłużać obowiązującego do końca 2022 roku tzw. Kontraktu Jamalskiego. Tym samym nasz kraj będzie pozyskiwał surowiec z innych źródeł. Czy w całości? Trudno powiedzieć, ponieważ rosyjski gaz może nadal napływać do Polski, tyle że już na całkiem innych zasadach.
- Zgodnie z przekazanym rosyjskiemu Gazpromowi oświadczeniem woli, kontrowersyjna umowa gazowa ma przestać obowiązywać 31 grudnia 2022 roku.
- Nie jest przypadkiem, że decyzja o nieprzedłużaniu umowy została właśnie podjęta teraz. Polska znajduje się bowiem obecnie w całkiem innych gazowych realiach niż jeszcze dekadę temu.
- Czy zakończenie kontraktu oznaczać, będzie całkowite zerwanie z dostawami gazu z Rosji? - Jedno jest pewne. Nie będzie już żadnej umowy na szczeblu rządowym - taką rangę w istocie miał kontrakt jamalski - w grę wchodzą zwykłe umowy - mówi WNP.PL Janusz Steinhoff.
Informacja na temat woli zakończenia kontraktu jamalskiego, którą upublicznił PGNiG, jest bardzo lakoniczna.
"Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo SA, informuje, że 15 listopada 2019 roku po uzyskaniu wymaganych zgód korporacyjnych, przekazało do PAO Gazprom i OOO Gazprom Export oświadczenie woli zakończenia z dniem 31 grudnia 2022 roku kontraktu kupna-sprzedaży gazu ziemnego do Rzeczypospolitej Polskiej zawartego 25 września 1996 roku (tzw. Kontrakt Jamalski)."
- W zgodzie z dążeniem Rzeczpospolitej Polskiej do uzyskania bezpieczeństwa dostaw surowców energetycznych oraz w wykonaniu obowiązującej Strategii Grupy Kapitałowej PGNiG, w ostatnich czterech latach PGNiG podjęło zasadnicze działania na rzecz dywersyfikacji kierunków pozyskania gazu ziemnego do Polski. Spółka zawarła długoterminowe kontrakty na dostawy LNG i prowadzi akwizycje złóż gazu ziemnego na Norweskim Szelfie Kontynentalnym, co w połączeniu z działaniami operatora systemu przesyłowego w zakresie rozbudowy gazociągów, pozwala na zakończenie Kontraktu Jamalskiego w terminie zgodnym z jego postanowieniami - powiedział Piotr Woźniak, prezes zarządu PGNiG.
Oznacza to, że polska spółka gazowa nie zamierza przedłużać umowy.
Spokojnie na te informacje zareagowali inwestorzy. Na koniec piątkowej sesji akcje PGNiG kosztowały 4,94 zł, co oznacza, że w ten dzień zyskały 1,06 proc.
- Należy pamiętać, że decyzja w sprawie kontraktu nie jest niespodzianką – mówi WNP.PL analityk domu maklerskiego mBanku Kamil Kliszcz. Jak zauważa, już wcześniej przedstawiciele rządu, jak i PGNiG, mówili o tym.
Jednak - co najciekawsze - w informacji nie pojawiła się deklaracja, że PGNiG całkowicie zaniecha kupowania rosyjskiego gazu. Czy scenariusz całkowitej rezygnacji z surowca ze Wschodu jest w ogóle możliwy?