Chcemy, żeby Unia Europejska pokrywała część różnicy kosztów cen gazu, które dzisiaj wystrzeliły w górę. Chcemy, żeby była pewna maksymalna cena. Mechanizmy tej ceny muszą być dopracowane - mówił w Paryżu premier Mateusz Morawiecki o założeniach tzw. "tarczy antyputinowskiej".
- Chcemy, żeby Unia pokrywała część różnicy kosztów gazu. Chcemy zastąpić rosyjskie surowce naturalne, bo Rosja okazała się zbójeckim, barbarzyńskim państwem - oczywiście Rosja rządzona przez Putina - zaznaczył premier.
- Przypomniał, że Polska wiele razy ostrzegała Europejską Partię Ludową oraz Niemcy przed rosyjskim szantażem i przed promowaniem Nord Stream i Nord Stream 2.
- Polska pięć-sześć lat temu rozpoczęła budowę gazociągu bałtyckiego i po sześciu latach ten skomplikowany projekt będzie w tym roku zakończony. Ten projekt plus terminal LNG, dają nam niezależność od rosyjskiego gazu - wyjaśnił.