Prezes PGNiG rozczarowany pobłażliwością Brukseli. Z Apple sobie poradziła, a co z Gazpromem?

Prezes PGNiG rozczarowany pobłażliwością Brukseli. Z Apple sobie poradziła, a co z Gazpromem?
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

- Decyzja KE jest doskonałą ilustracją powiedzenia, że trzeba wiele zmienić, by wszystko zostało po staremu: de facto pozwala Gazpromowi kontynuować dotychczasowe praktyki dzielenia rynku UE i zawyżania cen – mówi gorzko Piotr Woźniak, prezes zarządu PGNiG w rozmowie z Magazynem Gospodarczym Nowy Przemysł.

    • Próba wyjęcia gazociągów importowych spod ogólnych, unijnych  rygorów prawa jest jaskrawa. Dla nas silniejszy jest nie ten, kto ma mocniejszą pięść, lecz ten, kto postępuje zgodnie z regułami.
    • Poważne problemy usiłuje się dziś sprowadzić do odpowiedzi na pytanie, ile rosyjskiego gazu musiałoby być przesyłane przez Ukrainę po uruchomieniu Nord Stream II, by m.in. nie uszczuplić jej budżetu w konsekwencji zmniejszenia opłat za przesył. To błąd.
    • Nie ukrywam, że wobec twardej i bezkompromisowej postawy KE w sprawach antymonopolowych wobec amerykańskich gigantów takich jak Google, Apple czy Facebook liczyliśmy, że podejście do Gazpromu będzie podobne  - mówi prezes PGNiG.  

Miguel Arias Cañete, komisarz UE ds. polityki klimatycznej i energetycznej, w rozmowie z nami zauważył: „Wariant, że rurociąg Nord Stream II będzie eksploatowany w próżni prawnej lub wyłącznie zgodnie z prawem państwa trzeciego, nie leży w interesie UE”. A wcześniej powiedział tak: „Nie widzimy potrzeby nowej infrastruktury o wielkości takiej jak Nord Stream II”. Tymczasem ów projekt wydaje się bliski realizacji, a silny sprzeciw Rosjan wobec podporządkowania europejskiemu prawu tej gigantycznej instalacji może być skuteczny. Proste pytanie: o czym to świadczy?

- Te wypowiedzi mają swoją wagę. Akurat publicznie prezentowane poglądy komisarza Cañete, Klausa-Dietera Borchardta, dyrektora w DG Energy KE czy kilku ważnych przedstawicieli innych dyrekcji UE są jednoznaczne. Tylko że, niestety nie są jedyne… W dodatku komisarze w ostatniej chwili nadrabiają zaległości: można było znacznie wcześniej przewidzieć potrzebę stosownych regulacji w przypadku Nord Stream I i Nord Stream II.

Zauważmy, że wszystkie terminale do regazyfikacji LNG podlegają unijnemu prawu, chociaż tak jak Nord Stream I i Nord Stream II stanowią tzw. punkty wejścia do europejskiej sieci przesyłowej. Próba wyjęcia gazociągów importowych spod ogólnych rygorów jest jaskrawa.

 Siła silniejszego?  

- Dla nas silniejszy jest nie ten, kto ma mocniejszą pięść, lecz ten, kto postępuje zgodnie z regułami. Przypomnijmy tylko, że w gazowym sporze rosyjsko-ukraińskim Gazprom de facto zbojkotował wyrok Trybunału Arbitrażowego. Ot, nic tylko biznesowe chuligaństwo…

Z ducha unijnych praw jasno wynika, że Nord Stream II trzeba traktować tak jak gazociąg wewnętrzny. Nie dlatego, że przebiega przez Bałtyk, ale dlatego, że jest dedykowany wyłącznie Wspólnocie Europejskiej. Pracowałem 8 lat dla europejskiego regulatora (ACER - Agencji ds. Współpracy Organów Regulacji Energetyki - przyp. red.) i to przeświadczenie mam mocno ugruntowane

Racje merytoryczne to jednak jedno, a polityczne interesy - drugie. Poważne problemy usiłuje się dziś sprowadzić do odpowiedzi na pytanie, ile rosyjskiego gazu musiałoby być przesyłane przez Ukrainę po uruchomieniu  Nord Stream II, by złagodzić skutki utraty atutów tego państwa wobec wielkiego sąsiada i poważnego uszczuplenia jego budżetu w konsekwencji zmniejszenia opłat za przesył gazu  To błąd. 

Do oświadczeń Brukseli, że „zagwarantuje” określony przepływ gazu przez Ukrainę, podchodziłbym z nieufnością. Nie mówiąc już o ewentualnym zablokowaniu dostaw na rynek wewnętrzny tego kraju… Notabene: ostatnio, w krytycznej dla Kijowa chwili, PGNiG błyskawicznie udostępnił „dostawy ratunkowe”. 

- W PGNiG, tak jak i w innych firmach, podstawowe zadanie zarządu to realizacja strategii i interesu ekonomicznego spółki. Ale za każdym razem, gdy zostaniemy poproszeni o pomoc, jeśli będziemy mogli, udzielimy wsparcia czy Ukraińcom, czy też Niemcom. I uwzględnimy  przy tym  interes ekonomiczny. W przypadku Ukrainy będzie on pewnie odroczony...

Niedawno KE ostatecznie zaakceptowała ugodę z Gazpromem w sprawie nadużywania przez ten koncern monopolistycznej pozycji w Europie Środkowej i Wschodniej. Rosjanie uniknęli kar finansowych, a niejako w zamian zobowiązali się do poniechania karygodnych praktyk. Dlaczego PGNiG przyjął wspomniane rozstrzygnięcie „z zaskoczeniem i głębokim rozczarowaniem”?

- Decyzja wydana przez Komisję jest, niestety, doskonałą ilustracją powiedzenia, że trzeba wiele zmienić, by wszystko zostało po staremu. Rozstrzygnięcie KE nie tylko uwalnia Gazprom od stawianych mu bardzo poważnych zarzutów bez jakichkolwiek konsekwencji, ale de facto pozwala również temu koncernowi kontynuować dotychczasowe praktyki dzielenia rynku UE i zawyżania cen.

Proszę się nie łudzić: zobowiązania przyjęte przez Komisję niczego nie zmienią w tym względzie, tak jak ostrzegaliśmy już rok temu w czasie publicznych konsultacji propozycji Gazpromu. Nie przyczynią się też do rozwoju handlu gazem w naszym regionie, wręcz mu zaszkodzą.

Tytułem przykładu: Komisja stwierdziła, że remedium na wysokie ceny w naszym regionie to klauzula zmiany ceny, która będzie odwoływać się do cen w Europie Zachodniej. Tyle że PGNiG ma już klauzulę zmiany ceny w kontrakcie, więc zobowiązanie Gazpromu przez Komisję nie dało nam niczego więcej, niż już mamy. I mimo tej klauzuli płacimy za gaz rosyjski właściwie najdrożej w Europie, a postępowanie  o zmianę ceny toczy się już blisko 3 lata!

Nie ukrywam, że wobec twardej i bezkompromisowej postawy KE w sprawach antymonopolowych wobec amerykańskich gigantów takich jak Google, Apple czy Facebook, liczyliśmy, że podejście do Gazpromu będzie podobne .

Niebawem Trybunał Arbitrażowy ustanowi harmonogram kroków, które są skutkiem korzystnego dla Was orzeczenia w sporze o nierynkowe zawyżanie przez Gazprom cen gazu i konieczności obniżki cen kontraktowych – także wstecznie, od 2014 r. Arbitraż potwierdził prawidłowość stanowiska PGNiG, lecz nie zgodził się na propozycje powoda co do konkretnego poziomu redukcji tych cen. Rysuje się jakiś termin dla finalnych postanowień?

 - Nasze argumenty są bardzo mocne. Trybunał orzekł częściowo, pozostawiając ustalenie cen na później. Liczę na ostateczne orzeczenie do końca tego roku. Wnoszę to ze znajomości stopnia zaawansowania sprawy, niestety nie mogę mówić o szczegółach. Za każdym razem, gdy Trybunał życzy sobie od nas konkretnych wyliczeń albo dokumentów, jesteśmy do dyspozycji.

Powtarzam: pozostajemy pewni naszych racji. Bez wątpienia arbitrażowe orzeczenie będzie miało konsekwencje dla rynku.

Chcesz wiedzieć więcej? Kup dostęp do strefy premium WNP.PL. Obszerny wywiad z Piotrem Woźniakiem, prezesem zarządu PGNiG, opublikujemy w dostępnym tam najnowszym wydaniu Magazynu Gospodarczego Nowy Przemysł.

 

×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (10)

Do artykułu: Prezes PGNiG rozczarowany pobłażliwością Brukseli. Z Apple sobie poradziła, a co z Gazpromem?

  • Dzidziuś 2018-09-05 18:35:08
    A ile dywizji miał Apple?
  • Analityk strategii 2018-08-21 12:24:23
    Pan prezes PGNiG nie nadaje się na prezesa PGNiG, skoro opowiada PUBLICZNIE takie dyrdymały! Panie Woźniak, zwrócę panu uwagę na jeden drobny drobiazg wskazujący drobną różnicę między Apple a Gazpromem: za Gazpromem stoi 100 dywizji pancernych gotowych w każdej chwili ruszyć na Zachód w celu obrony rynków zbytu, plus kilkadziesiąt tysięcy megaton jąder różnego rodzaju, a za Apple stoi conajwyżej groźba wyłączenia gimbazie ipchona, co będzie skutkować, że za 2 godziny gimbaza będzie używć Huaweia, albo smartfona albo czegoś tam innego. Więc niech pan zabierze swoją teczuszkę z drugim śniadankiem z biurka i pójdzie sobie z wnuczkami do piaskownicy. I niech pan tam dzieciom opowiada różne historyjki o Gazpromie, jabłuszkach, motylkach itp.
  • Gość 2018-08-20 13:49:52
    Zgadzam się całkowicie z oceną ministra Woźniaka.
  • Dudus 2018-08-20 12:48:45
    a na polskim rynku PGNiG zachowuje się tak, jak Gazprom na europejskim:-) przepycha korzystne dla siebie rozwiązania prawne, blokuje konkurencje... śmieszne są te argumenty Woźniaka. Poza tym, czemu PGNiG nie zwiększa importu z Gaspoola, tyko bierze gaz powyżej min ToP od Gazpomu, chyba jednak taniej...:-)
  • Niepodamale poco 2018-08-20 11:06:51
    Możę chodzi o to, że USA jest daleko i dostarczane przez nich towary to zwykłe dobra luksusowe. Bez rosyjskiego gazu Europa byłaby w dużo gorszej sytuacji.

PISZESZ DO NAS Z ADRESU IP: 3.227.251.94
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!