Podpisane przez PGNiG umowy ws. dostaw gazu skroplonego (LNG) z USA wzmacniają pozycję strony polskiej w negocjacjach z Gazpromem; rosyjski koncern będzie musiał iść na ustępstwa, by utrzymać część swego rynku - oceniają rosyjskie dzienniki "Wiedomosti" i "Kommiersant".
- Rosyjska prasa ocenia, że porozumienia PGNiG z amerykańskimi firmami w sprawie długoterminowych kontraktów na dostawy LNG poprawiają pozycję Polski przed negocjacjami z Gazpromem.
- Zdaniem dzienników "Wiedomosti" i "Kommiersant" Gazprom nie będzie chciał tracić takiego klienta jak Polska, odpowiadającego 5 proc. rosyjskiego eksportu gazu.
- Będzie jednak musiał pójść na ustępstwa.
PGNiG podpisało we wtorek porozumienia z amerykańskimi firmami Venture Global LNG i Port Arthur LNG, spółką zależną Sempra LNG & Midstream, w sprawie podstawowych warunków umowy długoterminowej. Jak wyjaśniła spółka, na mocy porozumienia strony prowadzić będą negocjacje zapisów wiążącej, 20-letniej umowy na zakup 2 mln ton LNG rocznie od każdej z firm, co odpowiada łącznemu wolumenowi blisko 2,7 mld m sześć. gazu ziemnego po regazyfikacji. Porozumienie ustala podstawowe warunki umożliwiające finalizację 20-letniej umowy.
Umowy to rezultat ponad rocznych negocjacji prowadzonych przez ekspertów PGNiG. Przewidują one rozpoczęcie przez dwie amerykańskie firmy - odpowiednio roku 2022 i roku 2023 - dostaw dla PGNiG w sumie 4 mln ton skroplonego gazu naturalnego.
- Polska to 5 proc. rosyjskiego eksportu gazu do Europy, szósty pod względem wielkości nabywca w Europie z potencjałem wzrostu wraz ze zmniejszaniem eksploatacji węglowej produkcji prądu - piszą "Wiedomosti" powołując się na ekspertkę ze Szkoły Biznesu "Skołkowo" Tatianę Mitrową. Uważa ona, że w każdym wypadku warto toczyć walkę o takiego klienta. Zdaniem Mitrowej umowy z firmami amerykańskimi są "zaproszeniem Gazpromu do negocjacji". Ekspertka powiedziała dziennikowi, że wcześniej Litwa deklarowała rezygnację z gazu rosyjskiego, a gdy uzyskała od Gazpromu bardziej dogodne warunki, przedłużyła dostawy z Rosji.
Inna rozmówczyni "Wiedomosti", Maria Biełowa z firmy Vygon Consulting również ocenia, że Gazprom nie byłby zainteresowany spadkiem do zera dostaw do Polski. - Warszawa, deklarując intencję nieprzedłużania po 2022 roku relacji gazowych z Gazpromem, stara się wzmocnić swoją pozycję negocjacyjną - powiedziała. Ekspertka przypuszcza, że przy ewentualnych negocjacjach prawdopodobnie mowa będzie o mniejszej skali zakupów - nie 10 mld m sześc. rocznie, a 5 mld m sześc., i o krótszym kontrakcie.
Dziennik "Kommiersant" ocenia, że PGNiG zyskuje dogodną pozycję w negacjach z Gazpromem ws. nowych kontraktów krótkoterminowych.
Umowa free-on-board (FOB - za transport surowca z portu załadunku odpowiada nabywca) zdaniem rosyjskiego dziennika "wygląda na niezłą transakcję". "Kommiersant" podkreśla przede wszystkim, że warunki pozwalają na sprzedaż LNG kupionego przez PGNiG w USA na rynkach trzecich, w innych krajach. Przypuszcza, że PGNiG mogłaby np. korzystnie sprzedać gaz skroplony w Azji, gdzie jest droższy.