Uruchomienie Nord Stream 2 spowoduje, że Gazprom będzie kontrolował cały przepływ gazu w Europie, a tym samym jego ceny, które wzrosną jeszcze bardziej – ostrzega Sergiy Makogon, szef Operatora Gazociągów Przesyłowych Ukrainy (GTSOU) w rozmowie z „Die Welt”.
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
- Największym błędem Niemiec jest branie za pewnik funkcjonowanie ukraińskiego systemu rurociągów. Ale kiedy Nord Stream 2 zacznie działać, ukraińska sieć nie będzie już potrzebna. Gazprom będzie kontrolował cały dostęp, a wtedy ceny wzrosną – ocenił Sergiy Makogon.
- Rosja stara się wyeliminować ukraińskie gazociągi, wysyłając nimi jak najmniej gazu. Nawet w ostatnich miesiącach, kiedy ceny gazu skoczyły w górę, ukraińskie gazociągi pracowały z zaledwie 20-procentową przepustowością. Moglibyśmy podwoić, a nawet potroić wolumeny gazu dla Europy, tyle że Gazprom nie wysyła gazu - dodał.
- Płacą nam za tranzyt 110 milionów metrów sześciennych dziennie, ale wysyłają tylko 50 milionów. Tymczasem produkcja gazu w Rosji wzrosła, a zapotrzebowanie na gaz w Europie jest bardzo wysokie. Widać, że Rosja chce osuszyć nasze rurociągi - zaznaczył.