W Bułgarii rozpoczęła się budowa tłoczni mającej obsługiwać drugą nitkę Tureckiego Potoku. Gazociąg ten ma zaopatrywać w gaz południową część naszego kontynentu.
Czytaj też: Rosjanie zaczęli wypełniać gazem pierwszą z dwóch nitek Tureckiego Potoku
Po jej zbudowaniu gaz będzie mógł być przesyłany dalej m.in. do Serbii. W tej na początku przyszłego roku ma się zakończyć budowa gazociągu łączącego tamtejszy system przesyłowy z granicą Bułgarii.
Zdaniem analityków budowa Tureckiego Potoku w obecnej postaci nie ma uzasadnienia ekonomicznego. Gaz na południe kontynentu szybciej i bez ogromnych nakładów finansowych (cała inwestycja szacowana jest na ponad 8 mld euro) można byłoby przesłać przez terytorium Ukrainy. Jednak w strategii Rosji jest ominięcie krajów tranzytowych. Stąd budowa drogiego podmorskiego gazociągu.