Po 4 latach przygotowań i negocjacji Polska i Czechy porozumiały się w sprawie zasad wykonywania robót geologicznych w rejonie przygranicznym. Stosowna umowa zostanie podpisana 19 sierpnia w Pradze.
Polsko-czeską umowę ze strony polskiej podpiszą: wiceminister środowiska, główny geolog kraju Jacek Jezierski, prezes Wyższego Urzędu Górniczego Piotr Buchwald oraz przedstawiciele Ministerstwa Gospodarki. Umowa zostanie zawarta 19 sierpnia przed południem w siedzibie czeskiego Ministerstwa Przemysłu i Handlu.
Według informacji WUG, licząca 9 artykułów umowa zawiera m.in. ramowe zasady współpracy organów nadzoru górniczego w zakresie nadzoru oraz kontroli robót, a także w sprawach dotyczących zachowania w sytuacji wypadków czy konieczności prowadzenia akcji ratowniczych. W umowie ujęto też problem odpowiedzialności za szkody górnicze na powierzchni.
Szczegółowe wytyczne wydadzą w drodze zarządzeń szefowie WUG i jego czeskiego odpowiednika, natomiast na bieżąco będą współpracować: Okręgowy Urząd Górniczy w Rybniku i Rejonowy Urząd Górniczy w Ostrawie. Inspektorzy obu urzędów mają wspólnie kontrolować i nadzorować roboty; będą też mogli przeprowadzać własne kontrole na terytorium drugiego państwa, zgłaszając jednak taki zamiar z trzydniowym wyprzedzeniem.
Gdyby prowadzone w rejonie przygranicznym projekty weszły w fazę nie tylko rozpoznania czy przygotowań, ale eksploatacji węgla, przepisy będą musiały być jeszcze uszczegółowione. Jednak polsko-czeska umowa na szczeblu rządowym w praktyce otwiera drogę do takich działań.
W pierwszej kolejności będzie to dotyczyć złóż węgla zamkniętej dziesięć lat temu kopalni "Morcinek" na pograniczu Polski i Czech. Zgodnie z podpisanym w październiku zeszłego roku listem intencyjnym, złoża te mogłyby być wspólnie eksploatowane przez Jastrzębską Spółkę Węglową i czeski koncern OKD. List zawarły w tej sprawie JSW i spółka New World Resources, do której należy OKD.
Zgodnie z wydaną kilka lat temu koncesją na rozpoznanie złoża, projektowane roboty geologiczne mają polegać m.in. na wykonaniu od strony czeskiej 11 podziemnych wyrobisk rozpoznawczo-odwadniających o maksymalnej długości 8400 m, sięgających w głąb terytorium Polski.
Szacuje się, że w pasie granicznym wielkość tzw. zasobów operatywnych węgla koksowego to ok. 40 mln ton, a dalsze zasoby nie są jeszcze precyzyjnie rozpoznane. Zaprezentowana jesienią ubiegłego roku koncepcja zakłada wspólną eksploatację złóż od strony czeskiej. Ruszyły prace koncepcyjne, jednak termin faktycznego rozpoczęcia eksploatacji zależy m.in. od czasu oczekiwania na koncesję i pozwolenia, uzgodnień z gminami itp.
- Nie ma jeszcze konkretnego projektu dotyczącego złóż "Morcinka". Od strony organizacyjnej i dokumentacyjnej przygotowania wzięła na siebie strona czeska. Brak międzypaństwowej umowy blokował niektóre działania. Teraz być może nabiorą one przyspieszenia - oceniła rzeczniczka JSW, Katarzyna Jabłońska-Bajer.
O możliwości wykorzystania złóż zamkniętego w 1998 r., w ramach programu restrukturyzacji górnictwa, "Morcinka" mówiło się od dawna, tym bardziej, że rosło zarówno zapotrzebowanie na węgiel kokosowy, jak i ceny tego surowca. 10 lat temu strona czeska deklarowała nawet zainteresowanie kupnem przeznaczonej do zamknięcia kopalni, a w ostatnich latach składała oferty dotyczące eksploatacji jej złóż.
W ubiegłym roku NWR i JSW rozpoczęły wspólną ocenę potencjalnej działalności na złożach kopalni "Morcinek". Ze względu na jej bliskość z czeską kopalnią CSM, zakłada się eksploatację polskich złóż ze strony czeskiej, z wykorzystaniem istniejącej tam infrastruktury górniczej.
W miarę potrzeb możliwa jest też rozbudowa infrastruktury po polskiej stronie. Część obiektów dawnej kopalni istnieje, np. infrastruktura energetyczna (energia m.in. eksportowana jest do Czech) i budynki. Eksploatowany i eksportowany do Czech jest metan z polskich złóż - zajmuje się tym należąca do Czechów spółka Karbonia Pl, od 2003 r. posiadająca też koncesję na rozpoznanie części złóż "Morcinka". Zasypano jednak szyby, zlikwidowano wyciągi kopalniane.
Kopalnia "Morcinek" należała do najmłodszych w Polsce, wydobycie rozpoczęto tam w 1986 r., jeszcze w trakcie budowy. Od początku charakteryzowała się bardzo trudnymi warunkami geologicznymi: kumulowały się tam m.in. zagrożenia metanowe, wodne, pożarowe i klimatyczne. W 1997 r. uznano kopalnię za trwale nierentowną, a jesienią 1998 r. wstrzymano wydobycie. Likwidacja trwała do 2001 r. Załogę przeniesiono do innych kopalń.