W kopalniach JSW pracujemy coraz głębiej, dlatego będzie rosło zagrożenie tym gazem. Wiemy o tym, dlatego też jest dla nas sprawą priorytetową jego zwalczanie. Zdajemy sobie również sprawę z tego, że metan z jednej strony jest cennym surowcem energetycznym, a z drugiej wywiera negatywny wpływ na środowisko - podkreśla w rozmowie z portalem WNP.PL Artur Dyczko, zastępca prezesa zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) ds. strategii i rozwoju.
- Artur Dyczko wskazuje, że w ubiegłym roku w kopalniach JSW ujęto systemem odmetanowania ponad 130 mln m sześc. metanu.
- W Jastrzębskiej Spółce Węglowej zamierzają wykorzystywać metan w znacznie większym stopniu niż dotychczas.
- Dlatego też - zaznacza Artur Dyczko - utworzono Biuro Odmetanowania i Zarządzania Mediami Energetycznymi, łącząc tym samym temat odmetanowania i jego gospodarczego wykorzystania.
W ostatnim czasie wiele mówi się i pisze o metanie. Nie tylko w kontekście zagrożenia dla górników pracujących pod ziemią, ale także w aspekcie możliwości jego gospodarczego wykorzystania. Jak się pan na to zapatruje?
- Metan jest śmiertelnym zagrożeniem dla górników. Prawdopodobne, że wkrótce może stać się również niebezpieczny dla polskiego górnictwa.
Dlaczego?
- W kręgach unijnych coraz częściej i głośniej mówi się o włączeniu emisji tego gazu do europejskiego systemu handlu emisjami (ETS). Na razie opłatami i limitami obłożona jest emisja dwutlenku węgla.
W Polsce około 80 proc. węgla wydobywa się w kopalniach metanowych. A rocznie w czasie produkcji węgla wydziela się prawie miliard metrów sześciennych metanu…
- Gdyby trzeba było płacić za tę emisję, kopalnie metanowe musiałyby rocznie wydać prawie 500 mln euro (ok. 2 mld zł). Tylko w 2018 roku w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej wydzieliło się około 400 mln metrów sześciennych metanu. Na razie nie wiem, czy ostatecznie pomysły obłożenia opłatami za emisję zostaną zrealizowane, jakie będą okresy przejściowe i czy na przykład będą pozwolenia na jakąś część emisji za darmo.
W kopalniach JSW pracujemy coraz głębiej, dlatego będzie rosło zagrożenie tym gazem. Wiemy o tym, dlatego też jest dla nas sprawą priorytetową jego zwalczanie. Zdajemy sobie również sprawę z tego, że metan z jednej strony jest cennym surowcem energetycznym, a z drugiej wywiera negatywny wpływ na środowisko.
Podejmujemy zatem szereg działań w różnych obszarach, aby zapewnić bezpieczeństwo dla naszych załóg, minimalizować wypływ metanu do atmosfery i maksymalizować gospodarcze wykorzystanie ujmowanego przez nas gazu.
W jaki sposób zwalczacie w JSW zagrożenie związane z metanem?
- Najskuteczniejszym sposobem zwalczania zagrożenia metanowego jest odmetanowanie górotworu. Na ten cel każdego roku wydajemy ogromne fundusze. W ubiegłym roku w naszych kopalniach ujęto systemem odmetanowania ponad 130 mln m sześc. metanu.
Jak należy ocenić efektywność odmetanowania?
- Efektywność odmetanowania kopalń od lat utrzymuje się na poziomie trzydziestu kilku procent. Spowodowane jest to tym, że metan ujmowany jest głównie z wyrobisk eksploatacyjnych w trakcie prowadzenia wydobycia węgla i tu efektywność kształtuje się na poziomie 40 proc. do nawet 80 proc. Nie jest to wynik najgorszy, chociaż mógłby być oczywiście lepszy.
Natomiast metan wydzielający się w trakcie robót przygotowawczych w całości odprowadzany jest do atmosfery. Taki sposób odmetanowania związany jest z charakterystyką naszego złoża. Lepsze efekty na świecie uzyskuje się w trakcie prowadzenia odmetanowania przedeksploatacyjnego.
Niestety dotychczas u nas wszystkie próby kończyły się niepowodzeniem. Nie poddajemy się jednak. Obecnie wspólnie z Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem (PGNiG) oraz Państwowym Instytutem Geologicznym wdrażamy program Geo-metan II.
I są tu szanse na sukces?
- PGNiG wspólnie z Państwowym Instytutem Geologicznym z sukcesem przeprowadził projekt badawczy Geo-metan w Gilowicach. Polegał on na wykonaniu otworów z powierzchni do pokładu węgla w dziewiczym rejonie, następnie wykonanie w nim otworu horyzontalnego wraz z przeprowadzeniem hydroszczelinowania.
Przyniosło to obiecujące efekty. Dlatego też nawiązujemy współpracę i planujemy wspólne przeprowadzenie doświadczenia w czynnej kopalni. Wyznaczyliśmy do tego kopalnię Budryk. W nieeksploatowanej dotychczas partii złoża wykonamy otwory z powierzchni wraz z przeprowadzeniem hydroszczelinowania. Następnie przez określony w projekcie czas będziemy za pomocą tych otworów ujmować metan. Wykonamy w ten sposób klasyczne odmetanowanie przedeksploatacyjne.
Jeżeli rezultaty okażą się obiecujące, to co planujecie?
- Jeśli wyniki uzyskane podczas tego projektu będą satysfakcjonujące - planujemy kontynuowanie tego projektu w innych lokalizacjach. Jesteśmy otwarci na nowe technologie, rozglądamy się po całym świecie, podpatrując najnowsze rozwiązania. Zarówno jeżeli chodzi o odmetanowanie przedeksploatacyjne, jak i również to prowadzone podczas eksploatacji. Jak więc widać, jest to krytyczny obszar dla działania naszej spółki, któremu przyglądamy się w sposób szczególny.
Czytaj również: Spółki węglowe chcą zwiększyć produkcję energii elektrycznej z metanu pozyskiwanego w kopalniach
Dlaczego odmetanowanie przodków i ścian było zlecane firmom zewnętrznym?
- Tak było dotychczas. Takie decyzje zostały podjęte wiele lat temu. Nie oceniam tamtych decyzji. Teraz patrzę na nie tylko i wyłącznie z perspektywy przyszłości naszej spółki, a zwłaszcza jej bezpieczeństwa.
Mając to na uwadze, zarząd JSW powołał specjalny zespół i zobowiązał go do wypracowania i wdrożenia w trybie pilnym niezbędnych działań, mających zabezpieczyć i uniezależnić spółkę w tym zakresie od rynku zewnętrznych kontraktorów.
Co zamierzacie zrobić?
- Odtwarzamy własne kompetencje. To już się dzieje. Zatrudniamy specjalistów. Przeprowadzamy szkolenia. W grudniu i styczniu 60 osób przejdzie szkolenia z zakresu obsługi stacji odmetanowania. Na początku 2020 roku przejmiemy pełną kontrolę nad stacjami odmetanowania oraz sieciami rurociągów metanowych we wszystkich naszych kopalniach.
Jest to najważniejsza infrastruktura w tym obszarze. Chcemy ją zmodernizować i kontrolować, ponieważ dystrybucja paliwa i energia mają znaczenie strategiczne. Obecnie rozbudowujemy układ pomiarowo-rozliczeniowy gazu z odmetanowania.
Jakie będą tego efekty?
- Dzięki niemu będziemy mieli pełną kontrolę nad pracą wszystkich stacji odmetanowania i dystrybucją gazu do odbiorców. Wdrażamy również projekt wizualizacji sieci odmetanowania w wyrobiskach dołowych.
Na czym on będzie polegać?
- To będzie kilkadziesiąt punktów pomiarowych, które dadzą nam podgląd na ujęcie gazu ze wszystkich rejonów eksploatacyjnych. Chcemy mieć stały i w pełnym zakresie podgląd na całą powierzchniową i dołową sieć odmetanowania - nadzór prowadzony będzie centralnie przez nasz CZAD (Centrum Zaawansowanej Analityki Danych).
Jest to innowacyjne podejście i zrealizowane będzie za pomocą nowoczesnych urządzeń pomiarowych. Pozwoli to na natychmiastową reakcję w przypadku jakichkolwiek niekorzystnych zmian w ujęciu metanu. A trzeba tu powiedzieć, że sieć odmetanowania jest bardzo wrażliwa np. na zmianę ciśnienia barometrycznego. Zwiększy to więc w znaczący sposób bezpieczeństwo naszych załóg.
Przez wiele lat JSW nie musiała mieć kontroli nad infrastrukturą odmetanowania. Jaki jest teraz powód szybkiego jej przejmowania?
- Chciałbym z całą stanowczością podkreślić, iż JSW nigdy nie straciła kontroli nad infrastrukturą odmetanowania swoich kopalń. Dość powiedzieć, że cała ta infrastruktura jest własnością kopalń JSW, które ją budują i utrzymują w najwyższej sprawności.
Tak jak powiedziałem, nie chcę oceniać decyzji z lat dziewięćdziesiątych XX wieku. Powód wydzielania czy wchłaniania jakichkolwiek aktywów JSW zawsze był taki sam i wiązał się z potrzebą redukcji kosztów działalności podstawowej.
Taki model przyjęto w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy restrukturyzując całe górnictwo, powołano do życia spółki węglowe, które odchudzając swoje struktury, wydzielały z nich wszelką działalność wspierającą wydobycie.
Wtedy tak zadecydowano, że funkcjonujące przy kopalniach oddziały odmetanowania połączono w spółki, mające świadczyć kopalniom swoje usługi - krytyczne z punktu widzenia ruchu zakładu górniczego.
Zobacz także: Brutalna prawda: państwo nie powinno się już angażować w budowę nowych kopalń
Może nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że bez odmetanowania przodków nie ma fedrunku. Odmetanowanie jest jednym ze strategicznych procesów technicznych decydujących o umożliwieniu wydobycia węgla…
- Dlatego musimy umieć obsługiwać sieć, kontrolować przesył gazu po odmetanowaniu, monitorować i nadzorować cały proces w taki sposób, aby samo wiercenie otworów metanowych wykonywane przez firmy mogło być realizowane bez większych zakłóceń.
Obecnie przy pomysłach płynących z kręgów unijnych o włączeniu emisji z metanu kopalnianego do europejskiego systemu handlu emisjami (ETS) odbudowywane przez nas służby odmetanowania będą również główną linią obrony JSW w walce o efektywne wydobycie węgla. Nie mamy wyjścia - możemy polegać tylko na własnych pracownikach, ich wiedzy, kreatywności i oddaniu.
Sieci i przesył mediów - takich jak metan i wytwarzanie energii - w mojej ocenie to infrastruktura strategiczna dla JSW, dlatego musi być ona pod naszym szczególnym nadzorem.
Niektórym pewnie trudno zrozumieć decyzje spółki sprzed lat.
- Sprawa jest dość prosta. Mieliśmy majątek, ale nie sprawowaliśmy nad nim kontroli własnymi ludźmi, tylko w drodze przetargu na odmetanowanie, utrzymanie rurociągów i stacji odmetanowania raz na 2-3 lata wyłanialiśmy spółkę, która za nas sprawowała nad nim pieczę.
W sumie co dwa lata prowadzono największe w spółce postępowanie przetargowe, którego budżet sięgał blisko pół miliarda złotych. Teraz postanowiliśmy przejąć kontrolę nad własnym majątkiem i wykonywać część prac własnymi siłami.
Pozwoli nam to odbudować kompetencje, które z czasem zanikły w naszych kopalniach. Cały system szkoleń oraz informatyzacja monitoringu prowadzonego procesu odmetanowania mają również wpłynąć na optymalizację kosztów procesu odmetanowania i stymulację współpracy z firmami wykonującymi wiercenia oraz ujmującymi metan na przodkach.
Ma być po prostu taniej i sprawniej?
- Docelowo będzie bezpieczniej, a w przyszłości wierzę, że również znacznie taniej. Proszę pamiętać, że takie zmiany przeprowadza się na lata. Ja patrzę na nasz biznes strategicznie.
Dlatego musi być taniej. Będziemy zarządzać naszą infrastrukturą, a to oznacza, że będziemy mieć władzę nad źródłami energii i nad ich przesyłem. Kto bowiem ma władzę w energetyce: elektrownie czy właściciele sieci przesyłowych? Pytanie retoryczne. Oczywiście, że właściciele sieci.
I jeszcze kilka zdań o kosztach wierceń niezbędnych w procesie odmetanowania. Powołane w Biurze Zarządu Biuro Odmetanowania i Zarządzania Mediami Energetycznymi będzie teraz opracowywać i zatwierdzać projekty odmetanowania dla wszystkich wyrobisk eksploatacyjnych. Dodatkowo będzie również monitorować poziom ujmowanego metanu, badać sprawność odmetanowania oraz koordynować serwisy i przeglądy stacji odmetanowania.
Tych kosztów już nie będziemy ponosić w ramach świadczonych dla nas usług wiertniczych. Wierzę również, iż podjęte przez nas działania pozwolą zwiększyć konkurencję w obszarze wykonywania samych wierceń w przodkach. Jesteśmy zainteresowani, aby jak najwięcej firm posiadających niezbędne kompetencje stawało do ogłaszanych przez nas przetargów. Ot i tyle. Podsumowując: niczego nie zabieramy, nikogo nie rujnujemy.
Tworzymy konkurencję, zabezpieczamy nasze kopalnie przed widocznym spowolnieniem w branży metalurgicznej, rozpoczynamy kolejny etap przygotowania spółki na wypadek, gdyby jednak była konieczność płacenia za emisję metanu. Czyli co robimy? Walczymy o przyszłość kopalń JSW.
Uważam, że powinniśmy jak najwięcej metanu wykorzystać do celów energetycznych. Musimy mieć nad tym kontrolę, żeby posiadać stuprocentową pewność, że zostało zrobione wszystko, co możliwe, aby chronić nasze miejsca pracy i dobrobyt całego regionu, by chronić Jastrzębską Spółkę Węglową.
A jak te działania wpłyną na gospodarcze wykorzystanie metanu?
- Działania te w pełni wpisują się w zatwierdzoną przez zarząd strategię energetyczną do roku 2030. Jak już wspomniałem - metan to cenny surowiec energetyczny. Chcemy wykorzystywać go w znacznie większym stopniu niż dotychczas. Dlatego też utworzyliśmy Biuro Odmetanowania i Zarządzania Mediami Energetycznymi, łącząc tym samym temat odmetanowania i jego gospodarczego wykorzystania.
Skupienie całości tematyki związanej z odmetanowaniem i gospodarczym wykorzystaniem metanu w jednym biurze to pewnie trafiony pomysł, ale bez znaczących inwestycji na niewiele może się on zdać.
- Zdajemy sobie z tego sprawę i w ciągu najbliższych dwóch lat zamierzamy przeznaczyć na modernizację i rozbudowę infrastruktury związanej z odmetanowaniem i gospodarczym wykorzystaniem metanu ponad 300 mln zł.
Pozwoli to na zwiększenie produkcji energii elektrycznej z metanu z 87 do ponad 400 GWh rocznie. Docelowo produkcja energii elektrycznej z gazu koksowniczego i metanu ma w pełni zaspokoić nasze potrzeby. Szacuję, że w przyszłym roku koszt energii zużywanej przez zakłady JSW może przekroczyć 370 mln zł. Dodatkowo, modernizacja infrastruktury przełoży się również na poprawę bezpieczeństwa.
Wspomniał pan, że metan jest szkodliwy dla środowiska. Czy w kontekście obowiązku opłat za emisję gazów cieplarnianych i możliwego ujęcia tam tego gazu przewidujecie jakieś działania?
- Przede wszystkim w mojej ocenie metan to wielka szansa dla sektora wydobywczego, a dla JSW w szczególności. Różne grupy interesu, powodowane różnymi celami próbują likwidować sektor wydobywczy w UE, w tym również nasze kopalnie. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z zagrożenia, jakim byłoby dla nas włączenie metanu do opłat emisyjnych.
Jeżeli przyjęto by, że szkodliwość metanu jest 28-krotnie większa niż dwutlenku węgla i proporcjonalnie zwiększono by opłaty obowiązujące dla dwutlenku węgla, wtedy musimy się liczyć ze znacznymi kosztami.
Stąd też nasza determinacja w budowaniu własnych służb odmetanowania, których zadaniem będzie opracowanie skutecznej obrony przed tymi zagrożeniami oraz wypracowanie technicznych możliwości ujmowania i zagospodarowania jeszcze większej ilości uwalniającego się w trakcie eksploatacji metanu. Dlatego też działamy wielotorowo.
To znaczy?
- Po pierwsze chcemy w 100 proc. wykorzystywać gospodarczo gaz ujmowany poprzez system odmetanowania. Obecnie jest to niewiele ponad 50 proc. Konsekwentnie będziemy wdrażać projekty zwiększające efektywność odmetanowania. Musimy zająć się również - i to jest najtrudniejsze - metanem wydzielanym z powietrzem wentylacyjnym.
Już teraz pracuje nad tym specjalnie do tego powołany zespół specjalistów. Metan, zarówno jego gospodarcze wykorzystanie, jak i jego emisja do atmosfery - to tematy, które traktowane są w sposób wyjątkowy przez zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Zarząd swoimi działaniami i konsekwencją ich wdrażania osiąga dla spółki wymierne korzyści. Proszę sobie wyobrazić, iż powołanie przez nas oddziałów odmetanowania, które sukcesywnie będziemy rozbudowywać, pozwoliło zaoszczędzić dla spółki okrągłą kwotę ponad 100 mln zł w ostatnim postępowaniu przetargowym na usługi odmetanowania naszych najbardziej metanowych zakładów, czyli Pniówka, Budryka i Szczygłowic.
Rozmawiał: Jerzy Dudała