- Alternatywą dla importu wobec odejścia od inwestowania w górnictwie przez państwo będą inwestycje prywatne i zagraniczne w polskim sektorze węgla kamiennego, które się pojawiają i oczekują na zgodę państwa. Ponadto znaczącą rezerwą jest Lubelskie Zagłębie Węglowe, gdzie są olbrzymie i bardzo dobrze udokumentowane zasoby węgla, ale trzeba je po prostu udostępnić - komentuje dla portalu WNP.PL Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki, szef Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Górnictwa (SITG).
- Zgodnie z porozumieniem kopalnie Polskiej Grupy Górniczej (PGG) mają funkcjonować do 2049 roku.
- Do tego czasu należy się między innymi skoncentrować na tworzeniu miejsc pracy w innych branżach, które zastąpią miejsca pracy w górnictwie.
- Trzeba też pamiętać, że olbrzymią rezerwą pozostaje Lubelskie Zagłębie Węglowe, gdzie są olbrzymie i dobrze udokumentowane zasoby węgla.
- Porozumienie zawarte 25 września 2020 roku pomiędzy rządem a związkami zawodowymi nie skutkuje zmniejszeniem wydobycia węgla, bowiem ono tak naprawdę przyjmuje do wiadomości okresy zakończenia wydobycia w poszczególnych kopalniach ze względu na ich stan zasobów operatywnych - zaznacza w rozmowie z portalem WNP.PL Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki, szef Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Górnictwa (SITG).
I wskazuje, że oczywiście w wielu kopalniach Polskiej Grupy Górniczej (PGG) te zasoby mogłyby być większe.