Rosyjskie koncerny węglowe wypierają nasz surowiec z rynków europejskich. Polska jest dla nich perspektywicznym rynkiem zbytu, a naszym kopalniom coraz trudniej konkurować z rosyjskim węglem.
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
SUEK jest też największym eksporterem rosyjskiego węgla. Jego udział w zagranicznej sprzedaży tego surowca sięga 20 proc. Eksport na rynki dalekowschodnie (Japonia, Korea Południowa, Tajwan) nie jest dla Polski groźny, ostatnio jednak Rosja wypiera polski węgiel z rynków europejskich.
W ciągu ostatnich pięciu lat trzykrotnie zwiększyła dostawy węgla do Wielkiej Brytanii (najwięcej - 18 mln ton), Niemiec, dwukrotnie do Hiszpanii.- Węgiel rosyjski stanowi też bardzo poważną konkurencję na tradycyjnych rynkach polskiego węgla, przede wszystkim w Skandynawii. Rosjanie stosują agresywną politykę cenową. Trzeba też przyznać, że jakość ich węgla stale się poprawia - twierdzi Jerzy Galemba, analityk Węglokoksu, największego polskiego eksportera.
Silne górnicze lobby związkowe tradycyjnie zwalcza import, szczególnie z Rosji. Do tej pory nasz import z Rosji zazwyczaj nie przekraczał 2 mln ton. Nie były to wielkości, które mogłyby zagrozić rodzimym spółkom. Jednak stale rośnie i wszystko wskazuje na to, że będzie rósł w tempie szybszym niż do tej pory - czytamy w "Rzeczpospolitej".
O ile w 2002 roku import węgla energetycznego z Rosji wyniósł niespełna 1,5 mln ton, o tyle już w roku ubiegłym było to 3,5 mln ton. Wciąż jednak nie są to wielkości porażające, jeśli się pamięta, że w kraju wydobywa się ok. 97 mln ton.
Węgiel rosyjski będzie jednak zdobywał na polskim rynku coraz więcej odbiorców. Z kilku powodów. Jest dobrej jakości, nisko zasiarczony i tańszy od polskiego. Kopalnie syberyjskie są płytkie, dlatego koszt wydobycia jest tam dużo niższy. Polskie górnictwo zeszło już dawno poniżej 1 km w głąb ziemi (np. KWK Halemba). Najmłodsza w Polsce kopalnia Budryk w Ornontowicach planuje udostępnienie pokładu węgla na głębokości blisko 1300 metrów!
Co roku polskie górnictwo schodzi średnio o 7 m głębiej. Koszty wydobycia nieustannie rosną i, jak przyznają szefowie spółek węglowych, nie ma szans na to, aby zaczęły spadać. Rosjanie liczą też, że ich klientami będą w Polsce elektrownie i elektrociepłownie zawodowe i komunalne. Jeśli rosyjski węgiel okaże się tańszy, miasta będą wolały wydawać mniej - wyjaśnia dziennik.
W Rosji stosowany jest też dosyć specyficzny system kolejowych stawek frachtowych, dlatego przewóz węgla koleją nawet na ogromne odległości jest dużo tańszy niż w Polsce. Istnieją tam wprawdzie oficjalne stawki, jednak najwięksi producenci węgla, tacy jak SUEK, mają specjalne umowy z rosyjskimi liniami kolejowymi, co sprawia, że ostateczna cena znacznie odbiega od oficjalnego cennika.
Kompania SUEK ma duży własny tabor liczący ponad 2 tys. wagonów węglowych, co w dużej mierze uniezależnia ją od państwowego przewoźnika. Eksport rosyjskiego węgla może się też zwiększyć po wybudowaniu terminalu węglowego w okolicach Murmańska. Buduje go Kuźnieckie Zagłębie Węglowe wraz z Siberian Bussines Union. Koszt inwestycji szacowany jest na 200 mln dol., a przeładowywać tam będzie można rocznie 15 mln ton węgla - podaje "Rzeczpospolita".
Zobacz także: Nowe kopalnie zamiast importu