Dywidenda KGHM nie będzie wyższa niż zaproponowane przez zarząd 29 proc. zeszłorocznego zysku - wynika z jednej z czwartkowych wypowiedzi Zdzisława Gawlika, wiceministra skarbu dla telewizji TVN CNBC.
Jak wynika z kolejnego przekazu Gawlika, niekoniecznie - pisze "Parkiet". KGHM musi wypłacić co najmniej 5,5 zł na akcje, czyli na wypłatę dywidendy przeznaczyć co najmniej 29 proc. zysku za zeszły rok - napisał wiceminister w wyjaśnieniu do swoich poprzednich wypowiedzi. "Propozycja zgłoszona przez zarząd (...) to minimum" - napisano w wyjaśnieniu dla agencji informacyjnych.
Dzień wcześniej, na pytanie "Parkietu" o stanowisko MSP w sprawie propozycji zarządu, resort odpowiedział, że będzie ono zależało od oceny rady nadzorczej KGHM. - Jeśli wniosek zarządu wpłynie (do RN - przyp. red.) z pewnością zostanie rozpatrzony zgodnie z trybem pracy rady. Na najbliższym posiedzeniu nie ma w porządku obrad takiego wniosku - odpowiedział "Parkietowi" na prośbę o ocenę propozycji zarządu Marek Trawiński, przewodniczący RN KGHM. Zarząd KGHM w poniedziałek zarekomendował, aby na wypłatę dywidendy przeznaczyć 1,1 mld zł z 3,8 mld zł zeszłorocznego zysku (około 29 proc.), czyli 5,5 zł na akcję.
To nie pierwszy raz, gdy przedstawiciele resortu dezinformują rynek - zauważa "Parkiet". Niedawno inny wiceminister skarbu Jan Bury mówił w jednym z wywiadów, że KGHM w tym i w przyszłym roku wygeneruje stratę netto. Zarząd KGHM zdementował te informacje.