Embargo na rosyjski węgiel to etyczna, ale i pragmatyczna konieczność w sytuacji wojny w Ukrainie. Będzie się to jednak wiązać z przetasowaniami na rynku węgla. Luka w polskim imporcie może wynieść nawet około 8,5 mln ton i dotyczyć będzie odbiorców indywidualnych, ciepłownictwa oraz małego przemysłu. O konsekwencje embarga pytamy ekspertów.
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
- Odcięcie się od rosyjskiego węgla to kwestia etyki, ale także bezpieczeństwa polskiej gospodarki. Import ze wschodu oznacza napędzanie agresywnej polityki Rosji.
- Rodzime kopalnie będą starały się zwiększać wydobycie. Jednak bez znaczących inwestycji nie będzie można oczekiwać istotnych efektów.
- Alternatywą dla węgla rosyjskiego będzie import surowca z innych kierunków. Jednak oznaczać to będzie wysokie koszty.
Będzie drożej i to na dłużej
Herbert Leopold Gabryś, ekspert ds. energetyki, były wiceminister przemysłu odpowiedzialny za energetykę:- Odejście od importu węgla z Rosji to kwestia wartości etycznych. Nie prowadzi się współpracy z krajami, które mają reputację nieakceptowalną. Równowaga na rynkach paliw i energii została zachwiana już wiosną ubiegłego roku.
To starcie globalnych gigantów, eksporterów węgla, trwa od wiosny ubiegłego roku. Od Chin po Stany Zjednoczone. A po drodze są również inni gracze. Blokada importu węgla z Rosji ten chaos pogłębi. Polska przez kilka, może kilkanaście miesięcy, wytrzyma. Nasze kopalnie zwiększają wydobycie. Na krótko, bez znaczących nakładów, to się uda. Na dłużej nie.
Bez znaczącego zwiększenia nakładów inwestycyjnych w górnictwie w bilansie braknie 5-6 mln ton. Kupimy od każdego, kto da. Drogo, bo przy rosnącym ostro popycie w skali globalnej. Do tego z daleka. To będą przede wszystkim Stany Zjednoczone i Australia. Ale nie tylko. Pośrednicy w handlu światowym też. Węgiel z Rosji bowiem w globalnych przepływach gdzieś się pojawi. Węgiel nie będzie tańszy. Będzie drożej i to na dłużej. I dotyczy to całej Wspólnoty.
Im mniej interesów z Rosją, tym bezpieczniej
Marcin Roszkowski, ekonomista, prezes Instytutu Jagiellońskiego:- Wobec embarga na węgiel z Rosji odbiorcy z Unii Europejskiej będą sprowadzać węgiel z innych kierunków, w tym między innymi z Kolumbii, Australii czy ze Stanów Zjednoczonych. Lepiej jednak nie płacić Rosjanom za surowce energetyczne, w tym węgiel kamienny, niż musieć szybko dokupować dodatkowe czołgi.
Trzeba na to patrzeć w szerszym kontekście. Jeżeli Polska nie będzie importowała węgla z Rosji, to tym samym będzie mniej interesów ze stroną rosyjską. I będziemy dzięki temu bezpieczniejsi. I nie chodzi tu tylko o bezpieczeństwo energetyczne. Sytuacja, w której będziemy mieli mniej interesów z Rosją, będzie dobra dla polskiej gospodarki.
Czytaj także: Górnictwo znalazło się między młotem a kowadłem. Trudno będzie wyjść z impasu