Liderzy związków zawodowych w JSW zapowiedzieli na środę pikiety pod biurami posłów i europosłów, którzy – ich zdaniem – destabilizują sytuację w Spółce. Panowie! Czego się boicie i jakich interesów bronicie, że za wszelką cenę chcecie podporządkować sobie zarząd JSW? - pyta w liście otwartym Izabela Kloc, poseł do Parlamentu Europejskiego.
- Jak zwraca uwagę europosłanka, w ostatnim czasie organy nadzoru właścicielskiego JSW powołały nowego prezesa spółki. Nie można wykluczyć, że pociągnie to za sobą kolejne zmiany w zarządzie. Dosyć nieoczekiwanie wywołało to wyjątkową nerwowość wśród części związkowych liderów - pisze w liście Kloc.
- Jak wskazuje, do mediów społecznościowych przeciekają gorszące informacje o nieformalnych naciskach z ich strony i zakulisowych próbach „ustawiania” zarządu spółki. Teraz, kolejnym elementem tej intrygi mają być protesty pod siedzibami polityków, którzy z uporem i determinacją od lat walczą o stabilny rozwój JSW.
- - Panowie Przewodniczący! Skoro tak bardzo troszczycie się o jakość zarządzania spółką złóżcie swoje CV i startujcie w konkursach na prezesa i członków zarządu JSW! - pisze Izabela Kloc.
I wskazuje, ze wcześniej, od 2005 roku, była posłem na Sejm RP.
- Wielokrotnie udowodniłam, że potrafię skutecznie walczyć o interesy JSW i dobro pracowników oraz ich rodzin. Doskonale muszą o tym wiedzieć i pamiętać koledzy z „Solidarności”, bo nad wieloma interwencyjnymi sprawami pracowaliśmy przecież razem - zaznacza Kloc.
To zły moment
I podkreśla: "Apeluję! Wybraliście zły moment na destabilizowanie i budowanie nerwowej atmosfery w JSW. Trwa kryzys, którego skutków i zasięgu wciąż nie jesteśmy w stanie ogarnąć. Wierzę, że JSW wyjdzie z tej próby zwycięsko".Wskazuje też, że rosnący, globalny popyt na produkty pochodzące z węgla koksowego może stać się impulsem do gospodarczego odbicia, którego pozytywne skutki odczuje nie tylko sama spółka, ale także nasz region i cały kraj.
- Jest to szansa, ale też ogromna odpowiedzialność. Znaleźliśmy się w przełomowym momencie i nie można pozwolić na to, aby osobiste ambicje grupki osób położyły na szali nadzieje i oczekiwania dziesiątek tysięcy pracowników JSW.
Nie marnujcie kapitału społecznego zaufania, który stoi zwłaszcza za Solidarnością. Dla Polaków pamiętających czasy komunistyczne wciąż jest to symbol nadziei, zwycięstwa i wolności. Dla współczesnych pokoleń legendarna „S" stała się ostoją sprawiedliwości społecznej i przestrzegania praw pracowniczych. Nie psujcie tego! - wskazuje Kloc.
Zobacz także: Węgiel to dziś za mało. JSW powinna stawiać kolejne "nogi"