Na brak decyzji rządu w kluczowych dla górnictwa kwestiach skarżyli się po spotkaniu z wicepremierem i ministrem gospodarki W. Pawlakiem przedstawiciele górniczych związków zawodowych. Pawlak zaprzeczył, że popiera wydłużenia tygodnia pracy w górnictwie.
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
Wicepremier rozmawiał tego dnia na Śląsku z zarządami trzech największych spółek węglowych, a także z działającymi w nich związkami o sytuacji w górnictwie, m.in. o procesach prywatyzacyjnych w branży i możliwościach zwiększenia wydobycia.
Wbrew oczekiwaniom części przedstawicieli środowiska, Pawlak nie przedstawił w piątek nazwiska nowego wiceministra gospodarki, odpowiedzialnego za górnictwo. Mówił dziennikarzom, że nastąpi to "w odpowiednim czasie".
Zobacz także: Pawlak na Śląsku: nie ma chętnych na wzięcie górnictwa
Zaapelował również o jak najlepsze wykorzystanie dobrej koniunktury na węgiel.
- Pan premier wyrażał swoją słuszną obawę co do tego, że polskie górnictwo nie może skorzystać z koniunktury. Cena węgla przekracza w tej chwili wartość 175 dolarów, a my nie mamy węgla, żeby go sprzedać. Na pewno nie jest to wina górników, a zarządzających spółkami węglowymi - wskazał związkowiec.
Szef górniczej "Solidarności" zaznaczył, że poprosił tego dnia Pawlaka o spotkanie w najbliższym możliwym terminie tylko ze związkami. Jak wyjaśnił, związkowcy mają bowiem odczucie, że zarządy spółek "albo wprowadzają pana premiera w błąd, albo nie mówią wszystkiego".
Porównując jakość rozmów związków z ministrami odpowiedzialnymi za górnictwo w poprzednim rządzie, Kolorz zaznaczył, że ekipa premiera Jarosława Kaczyńskiego miała dwa okresy - "ciągłych kłótni", gdy sektorem zarządzał wiceminister Paweł Poncyljusz i "trochę lepszy" za wiceministra Krzysztofa Tchórzewskiego.
- Z tą ekipą problem polega na tym, że rozmów tak praktycznie nie ma. Rząd istnieje już ponad pół roku i odbyło się tylko jedno spotkanie zespołu trójstronnego, o którym można powiedzieć tylko tyle, że się odbyło. (...) Oba spotkania z panem premierem Pawlakiem były fajne, sympatyczne, ale nie przyniosły żadnych rezultatów - ocenił związkowiec.
Wicepremier podkreślił, że zmiany 5-dniowego tygodnia pracy wymagają i tak rozmów z górnikami, związkowcami oraz zarządami spółek górniczych - podała Informacyjna Agencja Radiowa.
- W żadnej mierze nie mówiłem o siedmiu dniach pracy, mówię o pięciu z uśmiechem na ustach, prosto w kamerę - dodał wicepremier.
Waldemar Pawlak przebywa na Śląsku, gdzie rozmawia z władzami spółek górniczych oraz szefami górniczych związków zawodowych. Jednym z tematów jest wykorzystanie koniunktury na węgiel i sposoby zwiększenia wydobycia.