Transformacja górnictwa budzi coraz większe emocje. To nie tylko sprawa osłon, w tym jednorazowych odpraw dla górników, ale i gwarancji pracy do emerytury. - Jeżeli chodzi o gwarancje dopracowania przez górników do emerytury, rząd zrzuca odpowiedzialność na spółki węglowe. Chcieliśmy, by te gwarancje miały rangę ustawową. Tymczasem może się okazać, że spółki węglowe po dwóch, trzech czy pięciu latach przestaną istnieć, bo przejdą reorganizację - i wtedy nie wiadomo, co stanie się z tymi niby-gwarancjami - komentuje dla portalu WNP.PL, nie kryjąc irytacji, Bogusław Ziętek, szef Sierpnia 80.
- Wszystkie wcześniejsze reformy sektora węglowego miały na celu redukcję poziomu zatrudnienia i dostosowywanie wydobycia węgla do możliwości jego zbytu.
- W 1990 roku w polskim górnictwie pracowało niemal 400 tys. ludzi.
- Obecnie w kopalniach zatrudnionych jest ok. 80 tys. osób. Oczywiście transformacja dotknie również w kolejnych latach całe górnicze zaplecze.