Jastrzębska Spółka Węglowa (JSW) pomimo pandemii koronawirusa podtrzymuje zaplanowany na 2020 rok plan inwestycyjny o wartości ponad 2 mld zł - wskazał prezes spółki Włodzimierz Hereźniak. Grupa Kapitałowa Jastrzębskiej Spółki Węglowej zamknęła pierwszy kwartał 2020 roku wynikiem minus 208,9 mln zł netto. Słaby popyt na stal i spadek produkcji stali przełożyły się też na mniejsze zapotrzebowanie na węgiel koksowy. Zachodzi zatem pytanie, czy deklaracje o podtrzymaniu planu inwestycyjnego nie są zbyt optymistyczne.
- W pierwszym kwartale 2020 roku wyniki Jastrzębskiej Spółki Węglowej nie napawają optymizmem.
- JSW odnotowała stratę netto wynoszącą 208,9 mln zł.
- Wyniki za drugi kwartał tego roku także zapowiadają się słabo.
- Za zgodą również pana premiera (wicepremiera i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina - dop. red.) chcemy utrzymać przede wszystkim działania inwestycyjne na poziomie zaplanowanym - zaznaczył 15 maja br. prezes JSW Włodzimierz Hereźniak w trakcie wspólnej konferencji z wicepremierem Jackiem Sasinem w kopalni Budryk. - Zaplanowaliśmy w tym roku ponad 2 mld zł nakładów na działania inwestycyjne i będziemy to utrzymywali - wskazał prezes Hereźniak.
Odważne podejście do procesu inwestycji
Przykładem istotnych dla spółki przedsięwzięć jest kończąca się kosztem ok. 130 mln zł modernizacja zakładu przeróbczego w kopalni Budryk, dzięki której zakład zwiększy produkcję węgla koksowego.
- Ta inwestycja ma istotne znaczenie dla kopalni Budryk, dla nas to sprawa priorytetowa, tak jak wykonanie wszystkich robót związanych z nową kopalnią Jastrzębie-Bzie, którą budujemy. To są te działania, które chcemy w tym roku utrzymać - zaznaczył prezes JSW.
Zastrzegł przy tym, że obecnie - w związku z trwającą pandemią koronawirusa - trudno prognozować, jak może wyglądać sytuacja rynkowa za trzy-cztery miesiące.
- Moim zdaniem zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej bardzo odważnie podchodzi do inwestycji w tym roku, wskazując, że zamierza utrzymać działania inwestycyjne na zaplanowanym poziomie i w 2020 roku przeznaczyć na nie 2 mld zł - zaznacza w rozmowie z portalem WNP.PL Jakub Szkopek, analityk mBanku. - Zwłaszcza kiedy spojrzymy na trudne otoczenie rynkowe. W pierwszym kwartale 2020 roku wyniki Jastrzębskiej Spółki Węglowej były złe, spółka odnotowała bowiem stratę netto wynoszącą 208,9 mln zł. Kopalnie spółki wyprodukowały łącznie 4,1 mln ton węgla, jednak bardzo wyraźnie spadły ceny węgla koksowego i koksu. Wyniki za drugi kwartał będą pewnie też bardzo kiepskie - dodaje Jakub Szkopek.
Wskazuje również, że perła w koronie Jastrzębskiej Spółki Węglowej, czyli kopalnia Pniówek, ma problemy z powodu koronawirusa. Natomiast ceny węgla koksowego zaczęły się cofać. Spadły do około 100 dolarów za tonę, teraz zaczynają oscylować wokół 110 dolarów za tonę.
- Na rynku sytuacja pozostaje trudna. Niby sektor automotive wraca do życia, ale przykładowo Volkswagen wskazuje, że nie ma popytu na samochody, więc nie wszystkie linie produkcyjne będą funkcjonować - podkreśla Jakub Szkopek. - Z kolei w Indiach są spadki na rynku stali, jest mniejsze zapotrzebowanie na stal. W Polsce nadal mamy wygaszony wielki piec w krakowskiej hucie ArcelorMittal. To wszystko nie wróży raczej niczego dobrego. Perspektywy są słabe, zatem zaskakuje mnie aż tak optymistyczne spojrzenie zarządu JSW na kwestie inwestycji - dodaje Jakub Szkopek.
Grupa Kapitałowa Jastrzębskiej Spółki Węglowej zamknęła pierwszy kwartał 2020 roku wynikiem minus 208,9 mln zł netto.
- Zahamowanie aktywności gospodarczej, osłabienie popytu na stal, spadek produkcji stali skutkowały mniejszym zapotrzebowaniem na surowce do jej produkcji w marcu i kwietniu - zaznacza prezes JSW Włodzimierz Hereźniak. - Spodziewamy się w najbliższych tygodniach ożywienia gospodarczego, widocznego w pierwszej kolejności w sprzedaży koksu - ocenia prezes JSW.
Koniunktura pewnie wróci. Ale jak szybko?
Wolumen produkcji węgla w pierwszym kwartale 2020 roku został zrealizowany na poziomie ok. 4,1 mln ton i był wyższy o 4,4 proc. w stosunku do poprzedniego kwartału. Przychody ze sprzedaży węgla do odbiorców zewnętrznych osiągnęły wartość 918,1 mln zł. Znacznie wyższa była produkcja koksu i wyniosła 0,8 mln ton. To więcej o 21 proc. w porównaniu do czwartego kwartału 2019 roku.
Przychody ze sprzedaży koksu i węglopochodnych w analizowanym okresie sięgnęły 947,7 mln zł i były wyższe o 57,1 proc. w stosunku do poprzedniego kwartału. Jeśli chodzi o inwestycje w Grupie Kapitałowej JSW, wydatki w ujęciu gotówkowym wyniosły 782,3 mln zł i były wyższe o 46,5 proc. w porównaniu do poprzedniego kwartału.
- Prowadzimy szereg inwestycji modernizacyjnych w zakładzie przeróbki mechanicznej węgla w kopalni Knurów-Szczygłowice oraz Budryk - wskazuje zastępca prezesa JSW ds. technicznych i operacyjnych Artur Dyczko. - Pozwoli to na zwiększenie produkcji węgla metalurgicznego, w tym węgla typu 35 o wysokich parametrach handlowych - dodaje.
I zaznacza, że docelowo uzysk węgla koksowego w kopalni Knurów-Szczygłowice zwiększy się do poziomu 80 proc., natomiast w kopalni Budryk do poziomu 60 proc. Całkowite zakończenie prac planowane jest w 2020 roku, jednak niektóre węzły technologiczne zostały oddane do użytku wcześniej.
- To pozwoliło kopalni już w tym roku na zwiększenie uzysku węgla koksowego, osiągającego wyższe ceny na rynku. Po zakończeniu inwestycji kopalnia będzie miała możliwość dywersyfikacji produktu i elastycznego reagowania na zapotrzebowanie rynku - podkreśla Dyczko.
Według byłego wiceministra gospodarki Jerzego Markowskiego zachodzi podstawowe pytanie, czy Jastrzębska Spółka Węglowa będzie miała środki w wysokości ok. 2 mld zł na cele inwestycyjne w 2020 roku.
- Obojętne, czy to będą środki własne czy też z kredytów - wskazuje w rozmowie z portalem WNP.PL Jerzy Markowski. - Jeżeli ma szansę na pozyskanie takich pieniędzy, to radziłbym nie rezygnować z planów inwestycyjnych, bowiem inwestycje w górnictwie mają tę cechę, że długo trwa ich realizacja i długi jest okres zwrotu poniesionych nakładów - dodaje.
Zaznacza przy tym, że dzisiaj wszyscy są zszokowani recesją i zapowiedziami jeszcze większej recesji. Jednak to wszystko się kiedyś skończy i nastąpi koniunktura.
- Zwłaszcza na rynku węgla koksowego, który w przypadku Jastrzębskiej Spółki Węglowej stanowi około 80 proc. całości wydobycia - mówi Jerzy Markowski. - Ponadto te inwestycje polegają na udostępnianiu nowej partii złoża w kopalni Budryk na poziomie 1290 metrów oraz podniesieniu jakości wzbogacania urobku poprzez modernizację zakładu mechanicznej przeróbki węgla. Skutek tych inwestycji rzutować będzie na cenę rynkową oferowanego węgla. A zatem JSW będzie mogła zarobić więcej bez zwiększania wolumenu sprzedaży. Oczywiście trzeba pilnować pieniędzy, ale generalnie kierunek inwestycji jest słuszny - ocenia Markowski.
Wiele będzie zależało od sytuacji na rynkach i od tego, jak będzie się kształtowało zapotrzebowanie na stal, a co za tym idzie - także na węgiel koksowy i koks. Istotne będzie, jak długo potrwa przywracanie produkcji w poszczególnych segmentach gospodarki po pandemii.
- Jeżeli popyt nie wróci na czas, to może się to źle skończyć - zaznacza Jakub Szkopek. - Znowu JSW może chcieć sięgnąć po środki z funduszu stabilizacyjnego i nie będzie już mieć żadnych nadwyżek gotówki. A trzeba pamiętać, że sektor bankowy nie chce finansować projektów dotyczących węgla. W dobie koronawirusa można by próbować pożyczyć środki z Polskiego Funduszu Rozwoju, ale byłoby to działanie na krótką metę - podsumowuje Jakub Szkopek.