Jeśli prezesowi Polskiej Miedzi zabraknie argumentów, firmę czekają spore wydatki.
— Zarząd podejmie rozmowy na temat związkowych żądań, jednak obecnie plan budżetowy firmy nie przewiduje podwyżek. Przypomnę tylko, że w ramach porozumienia zawartego ze związkami pracownicy otrzymują w ciągu roku premie z zysku wysokości swojego średniego wynagrodzenia. W minionym roku, zgodnie z procentowym udziałem w zysku spółki, otrzymali po trzy takie nagrody — mówi Monika Kowalska, rzeczniczka KGHM.
Związkowcy są zdeterminowani i nie zamierzają rezygnować z roszczeń.
— Naszym głównym argumentem jest wzrost kosztów utrzymania — uważa Józef Czyczerski, szef miedziowej Solidarności.
Wtóruje mu Związek Zawodowy Pracowników Dołowych (ZZPD) w KGHM.
— Stawiam na rozwiązanie, aby wszystkim pracownikom wypłacić dodatkową nagrodę wysokości ich wynagrodzenia, co będzie stanowić rekompensatę za niski wzrost wynagrodzeń — mówi Piotr Trempała, szef ZZPD.
Spełnienie tego postulatu kosztowałoby spółkę około 100 mln zł. Rozmowy związkowców z zarządem zaplanowano na 30 lipca.