Zarząd Kombinatu Koksochemicznego Zabrze opowiada się zarówno za powiązaniem kapitałowym firmy z Jastrzębską Spółką Węglową (JSW), jak i - w kolejnym etapie - pozyskaniem ok. 200 mln zł z warszawskiej giełdy.
- Chcemy, aby powiązanie z JSW, dające gwarancję stałych dostaw węgla koksowego, podniosło wartość firmy, a jednocześnie stało się wstępem do pozyskania kapitału z zewnątrz, poprzez ofertę publiczną lub skierowaną do inwestorów branżowych - mówił prezes podczas katowickiej konferencji poświęconej kondycji i planom hutnictwa.
Trzepizur zastrzegł, że decyzje w tym zakresie należą do Ministerstwa Skarbu Państwa, które - jak mówił - zapoznało się już z tą koncepcją, odnosząc się do niej życzliwie. Powiązanie z silnym partnerem, jakim jest JSW, poprawiłoby także - zdaniem prezesa - wizerunek koksowni wśród potencjalnych inwestorów giełdowych.
- Do 2013 roku zaangażujemy w inwestycje rozwojowe ok. 1 mld zł (...). JSW, która ma własne potrzeby inwestycyjne, raczej nie będzie w stanie bezpośrednio nas wspomóc. Ale szacujemy, że po powiązaniu z JSW bylibyśmy w stanie pozyskać brakujące ok. 200 mln zł w drodze oferty publicznej - uważa Trzepizur.
Zgodnie z ogłoszonymi już kilka lat temu planami, koksownie w Zabrzu i Wałbrzychu miały utworzyć wspólną grupę węglowo-koksową wraz z JSW (producent węgla koksowego), należącą już do niej koksownią Przyjaźń oraz spółką Polski Koks.
Jednak w ostatnim czasie przedstawiciele resortu skarbu opowiadali się raczej za samodzielnością obu mniejszych koksowni i ich prywatyzacją przez giełdę. Koncepcja zarządu koksowni Zabrze, uzgodniona z zarządem JSW, łączy te dwa pomysły, dotychczas uważane za alternatywne. Nie podano jednak szczegółów ewentualnego powiązania kapitałowego ani liczby akcji, jakie mogłyby później trafić na giełdę.
Zwolennikiem takiej koncepcji jest też prezes JSW, Jarosław Zagórowski. Jak mówił, gwarancja stałych dostaw węgla będzie dla inwestorów giełdowych istotnym elementem wyceny wartości koksowni, natomiast gdy na giełdzie debiutować będzie JSW, dodatkowym atutem będzie posiadanie stabilnego rynku odbiorców.
Jak mówił prezes Trzepizur, dostępność deficytowego w ostatnim czasie węgla koksowego jest jednym z podstawowych warunków efektywnego działania koksowni. Przypomniał, że zabrzański kombinat ma za sobą pomyślną restrukturyzację i rozpoczął szeroki program inwestycyjny. Firma osiąga rentowność netto rzędu 10 proc.
Oprócz budowy nowej baterii w Radlinie, która jest największą inwestycją kombinatu, prace modernizacyjne objęły niemal trzy czwarte firmy. Powstaje nowa sortownia, bocznica i biologiczna oczyszczalnia ścieków, modernizowana jest węglownia.
Kombinat Koksochemiczny Zabrze ma 11-procentowy udział w polskiej produkcji koksu. Rocznie wytwarza go ponad milion ton w trzech centrach produkcyjnych: koksowni Jadwiga, Radlin i Dębieńsko. Ok. 80 proc. rocznej produkcji trafia na eksport.