Jesteśmy po okresie wzrostu cen metali. Oznacza to że górnictwo wydobywające ten rodzaj surowca powinno się przygotować na pogorszenie koniunktury - uważa Magnus Ericsson, z prestiżowej, szwedzkiej Raw Materials Group zajmującej się m.in. rynkiem metali.
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
– Teraz nadal są one bardzo wysokie, ale już niższe od ubiegłorocznego szczytu. Kilka wyjątków nie zmienia faktu, że z dużą pewnością najlepiej już było – uważa Szwed.
Co to oznacza dla przemysłu górniczego?
- Potrzebę przygotowania się na gorsze czasy. Trzeba lepiej planować roboty górnicze. Być może nawet zamknąć nawet najmniej efektywne pokłady, lub nawet zakłady – uważa nasz rozmówca.
Jego zdaniem producenci metali mogą się przygotować na pogorszenie koniunktury, zwiększając asortyment produkcji i wypełniając nisze.
- Na świecie wśród potentatów tylko chilijskie Codelco, to koncern produkujący tylko jeden metal. Wszystkie pozostałe duże firmy w swojej ofercie mają więcej niż jeden produkt – dodaje Ericsson.
Spadek cen może oznaczać także, że wzrośnie zapotrzebowanie na produkty najwyższej jakości. Ponieważ wcześniej to producenci dyktowali warunki, sprzedawano także wyroby o gorszych parametrach. Teraz to się zmieni.