Sześć kopalń może zostać zamkniętych do 2020 r. - pisze "Rzeczpospolita". Powodem likwidacji jest brak surowca i limity CO2
- Czarny scenariusz zakłada, że restrykcje w podziale limitów CO2 będą tak duże, że wytwarzanie energii w oparciu o węgiel stanie się nieefektywne - mówi "Rz" prof. Józef Dubiński, dyrektor Głównego Instytutu Górnictwa. Choć jego zdaniem nie spełnią się pesymistyczne prognozy, nie wyklucza, że limity dwutlenku węgla mogą spowodować zamknięcie kilku kopalni.
Na temat zamykania kopalń portal wnp.pl rozmawiał już z prof. Dubińskim tutaj.
- Jeśli tak się stanie, to na pewno będą strajki. Na razie czekamy, co zrobi rząd - mówi Wacław Czerkawski, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce.
Innym powodem zamykania jest wyczerpywanie się złóż. W Kompanii Węglowej w ciągu kilku lat skończą się złoża m.in. w Pokoju, Annie i Wirku. Zamknięcie grozi też Silesii, ale ona będzie mogła pozyskać złoża, jeśli zostanie sprzedana szkockiej Gibson Group.