Mediator w sporze w Kopalni Budryk, były wiceminister przemysłu i handlu, Jerzy Markowski opracował projekt porozumienia. Zakłada on przyjęcie na początek proponowanej przez zarządy kopalni i Jastrzębskiej Spółki Węglowej podwyżki płac o 450 złotych, a dopiero z czasem jej wzrost do 600 złotych, których domagają się górnicy.
Mediator nie otrzymał jeszcze odpowiedzi związkowców na takie rozwiązanie sporu, wie już jednak, że sceptycznie podchodzą do niego zarządy kopalni i Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Jak mówi Markowski, szanse na rozmowy, które mogłyby rozwiązać spór, są coraz mniejsze. "Mam wrażenie, że chodzi tu o to aby trwał protest a nie o to by rozwiązać problem. Aby prowadzić mediacje trzeba mieć z kim rozmawiać, a tutaj nie ma z kim"- powiedział mediator.
Spór w Kopalni Budryk trwa od połowy grudnia. Od kilku dni około 260 górników prowadzi strajk okupacyjny pod ziemią. Na powierzchni, przed bramą kopalni, już po raz drugi spotkają się dzisiaj żony protestujących, które chcą wyrazić swoje poparcie dla ich akcji. Górnicy domagają się podwyżek płac w związku z planowanym włączeniem samodzielnej Kopalni do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Zarząd uważa działania górników za nielegalne i nie chce z nimi rozmawiać.