Zarząd producenta sprzęgieł i urządzeń wiertniczych, po publikacji słabszych wyników za II kwartał tego roku, spodziewa się, że najbliższe miesiące będą już bardziej udane. Sprzedaż w tym okresie wyniosła 3,35 mln zł (spadek o ponad 16 proc.), a zysk netto "stopniał" ponaddwukrotnie, do 0,3 mln zł względem analogicznego kwartału w 2006 roku - pisze "Parkiet".
Jak mówi prezes, nie jest tajemnicą, że najwięksi klienci (zwłaszcza Kompania Węglowa) opóźnili realizację zamówień. Dodatkowo przedłużyło się rozstrzygnięcie kilku kontraktów. Najważniejsze, że ostatecznie spółka zdobyła zlecenia, na których jej szczególnie zależało. Jego zdaniem, to właśnie przesądzi o udanym III i IV kwartale dla giełdowej spółki.
Jednym z priorytetów zarządu jest zdecydowany rozwój sprzedaży zagranicznej. Obecnie jej poziom nie przekracza 10 proc. łącznych przychodów.
Jak tłumaczy M. Garncorz, coraz lepszymi klientami są rynki rosyjski i ukraiński. Docelowo firma liczy na wzrost eksportu do Czech i Chin. Przyznał, że ekspansja na Daleki Wschód rozwija się prawidłowo, choć trudno oczekiwać skokowego wzrostu obrotów w najbliższym czasie. Zarząd pracuje też nad dywersyfikacją produkcji.
Notowania spółki po początkowych wzrostach przechodzą obecnie słabsze chwile. Związane to jest z wcześniejszymi sygnałami, że wyniki firmy w I półroczu będą słabsze. Swoje zrobiła też ostatnia korekta. Jeśli druga połowa roku będzie faktycznie lepsza dla MOJ-a, to rynek powinien docenić jego akcje.