Obecnie słychać płynące zewsząd głosy o potrzebie zwiększenia wydobycia węgla przez polskich producentów. Tyle że potrzeba na to czasu i pieniędzy. - Rynek węgla został zdemontowany przez nielojalność głównego odbiorcy, jakim jest polska elektroenergetyka. Spółki energetyczne wstrzymywały odbiory węgla, nie przystępowały też do renegocjacji cen zakupu surowca z polskich kopalń, bowiem miały alternatywę w postaci węgla z importu - komentuje dla portalu WNP.PL Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki.
- Obecnie, kiedy decyzje o embargu na rosyjski węgiel, wstrzymują dostęp do węgla importowanego z Rosji, a nowe kontrakty spotowe są niezwykle drogie i trudne do pilnego wynegocjowania, rośnie presja na zwiększenie dostaw węgla przez krajowe górnictwo.
- Rodzime górnictwo z punktu widzenia energetyki to Polska Grupa Górnicza, Tauron Wydobycie oraz Lubelski Węgiel Bogdanka.
- Jedynie Bogdanka może sprostać potrzebom rynkowym. Aczkolwiek kopalnia ta sama zbliża się do granicy swojej wydajności. I bez dużych inwestycji utrzymywanie wydobycia na poziomie około 9,5 mln ton rocznie będzie w dłuższym okresie niemożliwe - zaznacza Jerzy Markowski.