Trzeba zbudować nową strategię pozyskiwania tańszej energii z surowców krajowych - powiedział w Sejmie wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak.
Odpowiadając na pytania poselskie w sprawie wzrostu cen gazu, Pawlak powiedział, że podwyżka spowodowana jest znaczącym wzrostem cen ropy i gazu na rynkach światowych. W ciągu ubiegłego roku cena ropy naftowej wzrosła o 100 proc. - z 55 do 110 dolarów za baryłkę.
11 kwietnia Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził 14,4-proc. podwyżkę cen gazu. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) wnioskowało o podwyżkę nawet o 34 proc., uzasadniając to rosnącymi cenami surowców oraz koniecznością sfinansowania inwestycji ważnych z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego państwa, m.in. budowy gazoportu.
Wicepremier zapewnił, że URE i PGNiG dołożyły starań, by ta podwyżka była możliwie jak najmniejsza dla gospodarstw domowych.
Zauważył, że gaz był w ostatnich latach zbyt propagowanym nośnikiem energii. Tym bardziej, że brano pod uwagę głównie gaz sprowadzany z zagranicy, tymczasem gaz uzyskiwany z polskiego węgla jest trzy razy tańszy.
Pawlak nie zgodził się z twierdzeniem poseł Krystyny Łybackiej (SLD), że ciężar podwyżek energii przeniesiony został na barki ludzi najuboższych, dla których opłata za media jest znacznym wydatkiem.
Podkreślił, że nie może odpowiedzieć na pytanie, jakie są możliwości pomocy z tego tytułu dla niezamożnych rodzin. Dodał, że rząd PO-PSL stawia nie na rozbudowę systemu wsparcia socjalnego, a na aktywizację ludzi, tak by mogli uzyskiwać większe dochody.
Zobacz także: Pawlak: Krajowe zasoby kluczowe dla bezpieczeństwa energetycznego