W samym górnictwie trzeba naprawdę rzetelnie zweryfikować miejsca, gdzie ludzie mogą się zarażać. Dla mnie najbardziej niebezpiecznymi miejscami są klatki w szybach do zjazdu ludzi, gdzie na jednym piętrze znajduje się nawet około dwudziestu górników ściśniętych jak szproty. Takimi miejscami są również poczekalnie na podszybiach, gdzie ludzie czekają do wyjazdu oraz łaźnie - komentuje dla portalu WNP.PL Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki, prezes Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Górnictwa (SITG).
- Jerzy Markowski wskazuje, że nie można teraz szacować skutków koronawirusa dla gospodarki.
- Jest na to zdecydowanie za wcześnie.
- Nie wiadomo, jak długo jeszcze potrwa ta epidemia oraz wszelkie wynikające z niej ograniczenia.