10-osobowa grupa polskich ekspertów z dziedziny górnictwa wyjechała na Ukrainę, gdzie weźmie udział w wyjaśnianiu okoliczności ubiegłorocznej tragedii w kopalni im. Zasiadki w Doniecku. Zginęło tam 106 górników.
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
- Misją strony polskiej nie jest szukanie winnych wypadku, interesują nas głównie zagadnienia techniczne. Chcemy jednak, aby praca naszych ekspertów miała kompleksowy charakter, obejmujący całość zjawisk, jakie złożyły się na tę tragedię - powiedział prezes Buchwald.
Podkreślił, że efektem prac polskich ekspertów będzie oddzielny raport, na który złożą się ich ustalenia oraz wyniki przeprowadzonych ekspertyz. Już dziś wiadomo, że dla uzyskania pełnego obrazu sytuacji trzeba wykonać pięć opracowań, dotyczących m.in. występujących w kopalni zagrożeń oraz stosowanych
zabezpieczeń.
Chodzi np. o analizę zagrożenia metanowego i pożarowego, zabezpieczeń w tym zakresie, stanu wentylacji w kopalni, ewentualnego zagrożenia sejsmicznego i jego potencjalnego wpływu na zagrożenia metanowe i pożarowe oraz zagrożenia wybuchem pyłu węglowego. Przeanalizowany ma być także przebieg akcji ratowniczej po katastrofie.
Na przełomie listopada i grudnia ubiegłego roku, w serii eksplozji w kopalni im. Zasiadki w Doniecku zginęło łącznie 106 górników, w tym ratownicy, a kilkudziesięciu zostało rannych. 4 grudnia ukraiński rząd zwrócił się do Polski, Niemiec, USA i Rosji o pomoc w zbadaniu przyczyn wybuchów w kopalni.
W lutym strony polska i ukraińska uzgodniły ramowe warunki i zakres współpracy. Teraz na Ukrainę wyjechała grupa robocza, pod przewodnictwem wiceprezesa WUG. W jej skład wchodzą eksperci z Akademii Górniczo-Hutniczej, Politechniki Śląskiej, Głównego Instytutu Górnictwa, Polskiej Akademii Nauk, Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego, centrum Emag oraz Carboautomatyki. Eksperci spędzą na Ukrainie pięć dni.
Pierwsza wizyta polskich ekspertów na Ukrainie miała miejsce na początku lutego, ale wtedy nie rozpoczęto jeszcze merytorycznych prac. Prezes WUG poprosił wówczas stronę ukraińską o zabezpieczenie wszystkich dokumentów i twardych dysków z informacjami przydatnymi w wyjaśnianiu przyczyn tragedii. Uzyskał też zapewnienie, że polscy eksperci będą mieli swobodę działania.
Kopalnia im. Zasiadki to jedna z ponad 180 ukraińskich kopalń, stosunkowo dobrze wyposażona. Przedstawiciele WUG oceniają jednak, że pod względem wyposażenia technicznego ukraińskie górnictwo przypomina polskie sprzed ponad 20 lat. Podobne są natomiast warunki geologiczno-górnicze, w jakich prowadzone jest wydobycie węgla kamiennego w obu krajach.
Jak powiedział Buchwald, zapoczątkowana przy okazji wyjaśniania okoliczności katastrofy w kopalni im. Zasiadki polsko- ukraińska współpraca w dziedzinie górnictwa będzie kontynuowana.
W drugiej połowie roku do Polski mają przyjechać przedstawiciele ukraińskiego górnictwa i kooperujących z nim instytucji, aby zapoznać się ze stosowanymi w Polsce rozwiązaniami, głównie w zakresie bezpieczeństwa i zwalczania podziemnych zagrożeń, m.in. metanowego oraz tąpaniami. Ukraińcy mają też zapoznać się z nowinkami technicznymi, stosowanymi przez polski przemysł z sektora zaplecza górniczego.
Ukraińskie kopalnie ze względu na wysoką koncentrację metanu należą do najniebezpieczniejszych na świecie. Co roku ginie w nich ok. 300 górników. Listopadowa eksplozja w Doniecku była największą katastrofą w górnictwie Ukrainy od czasu uzyskania niepodległości. Wcześniej za najtragiczniejszy wypadek uważano wybuch pyłu węglowego w kopalni im. Barakowa w Krasnodonie w obwodzie ługańskim w 2000 r. Zginęło wówczas 80 osób.