Każda MWh importowanej energii to 1 MWh niewyprodukowana przez krajowe firmy. Polscy producenci tracą przychody, a koszty funkcjonowania elektrowni rosną. Mniejsza produkcja energii to również mniejsze zapotrzebowanie na węgiel z polskich kopalń - zwraca uwagę prof. Władysław Mielczarski z Instytutu Elektroenergetyki Politechniki Łódzkiej.
- Prof. Władysław Mielczarski wskazuje, że ceny uprawnień do emisji CO2 zaczęły gwałtownie rosnąć, gdy Komisja Europejska nadała im status instrumentu finansowego.
- To pozwoliło na spekulacje tymi pozwoleniami.
- Zwraca uwagę, że w Brukseli zaczynają dojrzewać różne pomysły stabilizacji cen pozwoleń poprzez ograniczenie spekulacji.