- Dobrze rządziłem Polską Miedzią - uważa były prezes KGHM. O dobre imię powalczy 26 czerwca na walnym zgromadzeniu koncernu.
— Chcę zabrać głos na walnym i zapytać członków rady, czym się kierowali, podejmując taką decyzję. Za moich rządów spółka osiągała rekordowe zyski i dynamicznie się rozwijała. Nie wyobrażam sobie, aby mój dorobek zawodowy był zepsuty niczym nieuzasadnionymi oskarżeniami — uważa Krzysztof Skóra.
Rada wnioskuje, aby nie udzielić absolutorium także byłym wiceprezesom — Maksymilianowi Bylickiemu i Dariuszowi Kaśkowowi.
— Pan Kaśków również weźmie udział w walnym. Nie ma się co dziwić — pracował w spółce dwa miesiące. Czym sobie zasłużył na brak absolutorium? — pyta Krzysztof Skóra.
Zdaniem byłego prezesa KGHM, niestosowne jest, że rada niczym w plebiscycie „wyłoniła” z zarządu osoby, którym udzieli absolutorium. Jego zdaniem, takie decyzje są oderwane od rzeczywistości, bo zarząd zawsze decydował zespołowo.
Jeśli Krzysztof Skóra na czwartkowym walnym nie przekona do swoich racji przedstawicieli akcjonariuszy, zapowiada zaskarżenie uchwały dotyczącej absolutorium.
Jednak dla akcjonariuszy najważniejszym punktem obrad będzie podział ubiegłorocznego zysku spółki — 3,78 mld zł. Zarząd proponuje 9 zł dywidendy na akcję, czyli wypłatę 47 proc. zysku.
W ostatnich dwóch latach, na wniosek resortu skarbu, firma przeznaczała na wypłatę dywidendy niemal 100 proc. swego zysku, łącznie ponad 5 mld zł.