W czwartek, 26 listopada, około godziny 10.50 w szybie Bańgów dawnej kopalni Siemianowice, 37-letni pracownik brygady remontowej Centralnego Zakładu Odwadniania Kopalń (CZOK) utracił równowagę w trakcie wykonywania prac przy wewnętrznej stalowej konstrukcji szybu i wpadł do niego. Wydobyto go z głębokości 88 metrów.
Szyb Bańgów przekazany został do Spółki Restrukturyzacji Kopalń po likwidacji kopalni Siemianowice. Pełni rolę odwadniającą dla kopalni Piekary (przez zlikwidowaną kopalnię Andaluzja).
Spółka Restrukturyzacji Kopalń prowadzi likwidację zakładów górniczych, zabezpiecza też sąsiednie kopalnie przed zagrożeniem wodnym, gazowym i pożarowym. Zagospodarowuje majątek oraz sprzedaje nieruchomości likwidowanych kopalń.
Zobacz też: SRK: wiele zadań do wykonania na różnych frontach