Zdzisław Gawlik, wiceminister skarbu, ocenia, że najlepszym kandydatem na fotel prezesa KGHM byłaby osoba spoza firmy.
Dodał, że taka niezależność kandydata pozwoliłaby mu spojrzeć na spółkę z dystansu.
Prezes zostanie jednak wskazany przez radę nadzorczą, bo to ona, a nie minister skarbu, wybiera prezesa - poinformował wiceminister.
Rada Nadzorcza KGHM ogłosiła w piątek konkurs na prezesa spółki. Oferty można składać do 21 marca. Kandydaci powinni mieć co najmniej dziesięcioletni staż pracy na stanowiskach kierowniczych w podmiotach gospodarczych, w tym minimum sześcioletnie doświadczenie na stanowisku prezesa.
Gawlik podtrzymał wcześniejsze wypowiedzi odnośnie oczekiwanej dywidendy z KGHM.
Jeśli mówimy, że 5,5 zł to kwota najniższa, jakiej można się spodziewać, to z punktu widzenia uprawnień właściciela. Skoro ktoś właścicielowi proponuje 5,5 zł na akcję, to logiczne jest, że właściciel nie zaproponuje, że wystarczy mu 3 zł - powiedział.
Wiceminister ocenia, że KGHM potrzebuje ciągłych inwestycji.
Wiem, że w kombinacie potrzebne są inwestycje. Prace nad pozyskaniem nowych źródeł zaopatrzenia w rudę były prowadzone i sądzę, że muszą być kontynuowane. (...) Nie wiem, jakie kwoty są potrzebne na realizację określonych przedsięwzięć. To ocenimy po przedłożeniu stosownych propozycji ze strony zarządu i rady nadzorczej - poinformował.
Zarząd KGHM zaproponuje walnemu zgromadzeniu przeznaczenie 29 proc. zysku netto za 2007 roku na dywidendę. Oznacza to, że do akcjonariuszy trafiłoby 1,1 mld zł, czyli 5,5 zł na akcję. W 2007 roku zysk netto KGHM wyniósł 3,8 mld zł.
W poprzednich latach KGHM wypłacał kolejno 87 i 100 proc. zysku netto w formie dywidendy.