Rząd Niemiec zapowiedział znaczne zwiększenie produkcji energii elektrycznej z węgla. Holenderskie i austriackie elektrownie węglowe także mają pracować na pełnych obrotach. - My w Polsce jednak, jak na razie, bardziej zajęci jesteśmy dystrybucją deficytu, czyli dzieleniem czegoś, czego jeszcze nie posiadamy. Mamy już bowiem wiele pomysłów na to, jak handlować węglem. Tylko nie rozstrzygnęliśmy podstawowej kwestii, a mianowicie: skąd go wziąć - komentuje dla portalu WNP.PL Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki.
- Rzeczywistość wymusiła racjonalizm - ocenia w rozmowie z portalem WNP.PL Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki. - Realia są takie, że żaden z krajów Unii Europejskiej, a zwłaszcza Polska, nie stworzył energetycznej alternatywy dla węgla. Jedyne, co skutecznie w ostatnich latach realizowaliśmy, to odchodziliśmy od śląskiego węgla na rzecz węgla rosyjskiego. I teraz mamy za swoje. Podobna refleksja jest w wielu krajach UE: w Niemczech, Austrii, Czechach czy Holandii - dodaje Jerzy Markowski.