Dzięki zaostrzonej profilaktyce i kontroli udało się zahamować wzrost ogólnej liczby wypadków w górnictwie. Nie dotyczy to jednak wypadków śmiertelnych i ciężkich w kopalniach węgla kamiennego.
Do 15 września tego roku w kopalniach węgla kamiennego zginęło 18 osób, wobec 16 w całym 2007 r. i 12 - do połowy września ub. roku. Obok wzrostu liczby wypadków śmiertelnych, więcej jest też tam wypadków ciężkich - w tym roku odnotowano ich już 16, podczas gdy do 15 września ub. roku - było ich 11.
W całym górnictwie doszło dotąd w tym roku do 24 wypadków śmiertelnych, wobec 20 takich wypadków do 15 września ub. roku i 28 w całym 2007 r. 19 górników odniosło w tym roku ciężkie obrażenia, podczas gdy w tym samym okresie 2007 r. odnotowano 17 ciężkich wypadków, a w całym ub. roku ľ 26.
äZ analizy przyczyn tegorocznych wypadków śmiertelnych i ciężkich w polskim górnictwie wynika, że do 67 proc. z nich doszło z powodu ludzkich błędów i nieprzestrzegania zasad bezpieczeństwa pracy. Jedna trzecia spowodowana była zagrożeniami naturalnymiö ľ zaznaczył autor opracowania, szef departamentu warunków pracy WUG Cezary Kula.
Zagrożenia naturalne były przyczynami najpoważniejszych w skutkach wypadków. Zgodnie ze statystykami WUG, po zapaleniu się i wybuchu metanu w kopalni äBoryniaö zginęło 6 osób, a 5 zostało rannych. Metan był też przyczyną śmierci dwóch górników w kopalni äMysłowice-Wesołaö. Jeden górnik zginął po tąpnięciu w zakładzie górniczym äRudnaö.
Aż 35 proc. wypadków śmiertelnych i ciężkich związanych było z nieprawidłowościami w podziemnym transporcie ľ w tym roku 6 górników zginęło podczas ruchu podziemnych kolejek. äPrzyczynami tych wypadków było wychylanie się maszynistów poza obrys kabin, samowolne poruszanie się górników po torach i wyskakiwanie z jadących pociągówö ľ wskazał Kula.
Specjaliści WUG-u zwracają też uwagę m.in. na 3 wypadki śmiertelne i ciężkie związane z transportem przenośnikami taśmowymi i zgrzebłowymi, a także maszynami samojezdnymi. 6 wypadków śmiertelnych i 2 wypadki ciężkie spowodowane były przez skały spadające ze źle zabezpieczonego lub niezabezpieczonego stropu lub ociosu.
Wyniki prowadzonych przez nich analiz przyczyn wypadków wykazały m.in. obniżenie dyscypliny pracy górników, zaniedbania w jej organizacji, brak analizy ryzyka zawodowego, a także brak skutecznego nadzoru i tolerowanie przez dozór niebezpiecznych zachowań i metod pracy. Wnioski te dotyczą przede wszystkim kopalń węgla kamiennego.
W wypadkach w zakładach tego typu zginęło w tym roku 10 pracowników Jastrzębskiej Spółki Węglowej, a także po 3 Kompanii Węglowej i Katowickiego Holdingu Węglowego. Dwaj górnicy byli zatrudnieni w Południowym Koncernie Węglowym i kopalni äBogdankaö. Sześć kolejnych ofiar pracowało w zewnętrznych firmach usługowych.
Nieco bezpieczniej jest w polskim górnictwie miedziowym ľ w tym roku zginęły tam dotąd 4 osoby - wobec 5 w podobnym okresie ub. roku i 7 ľ w całym 2007 r. W kopalniach KGHM ciężko ranny został w tym roku tylko jeden górnik ľ wobec 4 w analogicznym okresie ub. roku.
Do końca sierpnia tego roku, w całym polskim górnictwie doszło ogółem do 2156 wypadków, wobec 2197 w tym samym okresie 2007 r. (spadek o 1,9 proc.) - w tym w kopalniach węgla kamiennego do 1638 wypadków, wobec 1683 przed rokiem (spadek o 2,7 proc.).
Eksperci WUG oceniają, że dla poprawy bezpieczeństwa należy analizować wszystkie zaistniałe w górnictwie wypadki. Dotychczas analizuje się jedynie 2 proc. wypadków ľ śmiertelne i ciężkie. Ma to pomóc w realizacji unijnej strategii wspólnotowej zakładającej obniżenie w latach 2007-2012 liczby wypadków i chorób zawodowych o 25 proc.