- Jesteśmy na trzecim miejscu w całej Polsce - cieszą się w Zabrzu po ogłoszeniu wstępnej listy projektów turystycznych, które mogą liczyć na pomoc unijną. Ostateczną decyzję, czy już wkrótce Śląsk będzie mógł się pochwalić atrakcją turystyczną światowego formatu, poznamy pod koniec miesiąca.
W 2003 roku projekt otrzymał tytuł Produkt Turystyczny Roku przyznawany przez Polską Organizację Turystyczną, ale plany powędrowały na półkę z braku pieniędzy.
W tym roku za sztolnię w Zabrzu wzięto się na poważnie. Na początku roku pod ziemię zeszli geolodzy i inżynierowie. Sprawdzili, w jakim jest stanie, i przeprowadzili szczegółowe pomiary. W maju miasto złożyło wniosek o unijne dofinansowanie projektu "Europejski Ośrodek Kultury Technicznej i Turystyki Przemysłowej".
- To na razie wstępna lista, ale trzecie miejsce na liście kluczowych projektów turystycznych w całej Polsce to ogromny sukces. Nawet Wieliczka jest za nami - cieszy się Bartłomiej Szewczyk, naczelnik wydziału strategii i rozwoju miasta.
Miasto obliczyło, że na wszystko będzie potrzebowało 69 mln zł. Oprócz rewitalizacji sztolni prace mają również objąć renowację budynków zabytkowej kopalni Królowa Luiza, gdzie szybem Carnall turyści mieliby wyjeżdżać na górę. - Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że mając tak wysoką pozycję, raczej nie ma szans, żebyśmy wypadli z listy projektów kluczowych. Teraz czekamy na ostateczną decyzję, którą Ministerstwo Rozwoju Regionalnego ma podjąć do końca lipca - mówi Szewczyk.
Pozycja na liście kluczowych projektów to pewne pieniądze na realizację projektu. Problemem może być jednak wysokość dofinansowania. Według obecnych założeń Zabrze ma dostać ponad 27 mln zł. To tylko 40 proc. kwoty potrzebnej na cały projekt - pisze "Gazeta".