Zarząd Kopeksu chce do końca roku podpisać kontrakt z PT Wahana

- W najbliższym czasie zamierzamy skupić się na podstawowym biznesie, tj. kompleksowej obsłudze branży górniczej (m. in. dostawy maszyn, projektowanie kopalń). - mówi Krzysztof Jędrzejewski, wiceprezes Kopeksu.

Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.

- Tym samym nie planujemy brać udziału w nowej emisji akcji Centrozapu (spółka przygotowuje się do wycinki lasów w rosyjskiej republice Komi) - dodaje.

Potwierdza, że do firmy trafiają najróżniejsze projekty inwestycyjne. Wcześniej Kopex wyrażał zainteresowanie projektem Centrozapu - pisze "Parkiet"

14 sierpnia producent maszyn górniczych przedstawi skonsolidowany raport za II kwartał. - Prace nad sprawozdaniem trwają. Mogę tylko potwierdzić, że wyniki będą zbliżone do wypracowanych w I kwartale. Zakładamy też, że druga połowa roku będzie dla nas jeszcze lepsza - informuje Jędrzejewski. W I kwartale grupa Kopex miała 20,7 mln zł zysku netto, przy 410 mln zł przychodów ze sprzedaży.

Akcjonariusze spółki czekają też na kolejne kontrakty zagraniczne. - W tym temacie sporo się dzieje na różnych rynkach. Do końca roku chcielibyśmy sfinalizować wreszcie dużą umowę na budowę "pod klucz" kopalni głębinowej dla PT Wahana w Indonezji. Szacuję, że wartość zlecenia wraz z dodatkowymi pracami wyniesie kilkaset milionów dolarów - prognozuje wiceprezes Kopeksu.

Firma przygotowuje się też do realizacji kontraktu, wygranego wspólnie z Famurem, dla Chińczyków. Chodzi o zlecenie za 85 mln dolarów (172 mln zł) na dostawy maszyn górniczych. Spółki czekają wciąż na niezbędne pozwolenia. - Nie docierają do nas żadne sygnały o możliwych kłopotach z tym kontraktem. Zabezpieczyliśmy się już przed ryzykiem kursowym - wyjaśnia Jędrzejewski.

Kopex planuje przeznaczyć na przejęcia 100 mln zł. Spółka jest zainteresowana udziałem w prywatyzacji Remagu, producenta kombajnów chodnikowych. - Temat jest wciąż aktualny. Czekamy na ruchy właściciela - twierdzi wiceprezes.