- Obecnie nie grozi nam sytuacja, w której do Polski zamiast rudy żelaza będzie docierała surowa stal. Ale jeśli europejski przemysł stalowy trwale utraci konkurencyjność, to taki scenariusz niestety jest możliwy - powiedział Tomasz Ślęzak, dyrektor energii i ochrony środowiska, członek zarządu ArcelorMittal Poland w czasie Europejskiego Kongresu Gospodarczego Online.
- Nowe technologie produkcji stali nie są gotowe do implementacji. Perspektywa wprowadzenia do hutnictwa technologii przyszłości to dekada, a nie rok czy kilka lat.
- Na sytuację branży hutniczej w Polsce dodatkowo nakładają się inne problemy, takie jak relatywnie najdroższa w Europie energia dla przemysłu energochłonnego.
- Zielona transformacja gospodarki Unii Europejskiej może stać się impulsem rozwoju dla europejskiego przemysłu, także stalowego.
- Nie przypominam sobie, aby światowe hutnictwo w tak krótkim okresie jak obecnie musiało wyłączyć tak wiele wielkich pieców. Dwa duże kryzysy pamiętam, ale takiego jeszcze nie widziałem – powiedział Tomasz Ślęzak, dyrektor energii i ochrony środowiska, członek zarządu ArcelorMittal Poland.
Zwrócił uwagę, że główną przyczyną trwającego kryzysu w hutnictwie pozostaje trudna sytuacja zwłaszcza przemysłu samochodowego i maszynowego. W sektorze stali budowlanej sytuacja wygląda nieco lepiej.
Na kryzys spowodowany pandemią koronawirusa nakładają się tradycyjne problemy polskiego przemysłu.
- To droga energia elektryczna - relatywnie najdroższa dla przemysłu w Europie, szczególnie dla przemysłu energochłonnego. Otoczenie zmienia się na niekorzyść przemysłu, ponieważ polityka klimatyczna nabiera dynamiki – tłumaczył Tomasz Ślęzak.
ArcelorMittal jedną z hut ma w Hiszpanii. Z nieoficjalnych informacji medialnych wynika, że koncern, - z powodu wysokich kosztów - może tam przestać produkować stal; zamiast tego będzie wytwarzał ją w Brazylii i stamtąd sprowadzał do Hiszpanii. To tańsze niż dowóz rudy żelaza i produkcja stali w Europie. Powstaje pytanie: czy podobny scenariusz może wystąpić w przypadku Polski i Ukrainy?
- Dziś nie grozi nam sytuacja, w której do Polski zamiast rudy będzie docierała surowa stal. Ale jeśli europejski przemysł stalowy trwale utraci konkurencyjność, to taki scenariusz niestety jest możliwy. Dotyczy to także Polski - dodał Tomasz Ślęzak.
Zaznaczył, obecnie nie ma planów uruchomienia wielkiego pieca w hucie w Krakowie. Jak powiedział Tomasz Ślęzak, minimum technologiczne wielkiego pieca to praca na ok. 60 proc. jego zdolności.
Przesłanie Komisji Europejskiej, która dąży do przyspieszenia zielonej transformacji, jest zrozumiałe.
- Nowe technologie produkcji stali nie są gotowe do implementacji. Perspektywa wprowadzenia do hutnictwa technologii przyszłości to dekada, a nie rok czy kilka lat. I to niezależnie od skali wsparcia publicznego – ocenia Tomasz Ślęzak.
Przyznaje jednak, że zielona transformacja może stać się kołem zamachowym europejskiego przemysłu, także stalowego. Może on skorzystać np. na rozwoju elektromobilności i dużym popycie na samochody elektryczne.
Czytaj także: Firmy energochłonne apelują do Mateusza Morawieckiego o zawieszenie opłaty mocowej