Obecnie chińska stal obłożona jest licznymi cłami antydumpingowymi, podlega również pod środki ochronne wprowadzone przez UE. Import stali z Chin do Polski nie stanowi obecnie problemu - ocenia Iwona Dybał, prezes Polskiej Unii Dystrybutorów Stali.
- Polskie huty wytwarzają mniej stali, niż wynoszą potrzeby kraju.
- Unia Europejska wprowadziła serie ceł antydumpingowych, które mają chronić rodzimych producentów stali.
- Chiny próbują jednak ekspansji poprzez przejęcie huty na Bałkanach.
Jak ocenia Pani aktualną sytuację rynku stali w porównaniu z 2018 rokiem?
- Rynek stali przyzwyczaił nas do swojej niezwykłej cykliczności. Po rekordowym i udanym 2018 roku, 2019 przyniósł osłabienie koniunktury, nie tylko związanej z efektem wysokiej bazy. Produkcja stali spadnie zapewne w okolice 9,5 mln ton, zaś konsumpcja do około 14,2 mln ton.
Czytaj również: Dzięki nim odżyła Huta Częstochowa. Teraz chcą stworzyć międzynarodową grupę
To wciąż stawia nas wśród największych rynków stali, ale wyraźnie trzeba też powiedzieć, że mamy do czynienia ze spadkiem popytu. Miniony rok nie pozwolił na stabilizację finansową - marże na rynku stali należą do najniższych w przemyśle.
Jak dziś wygląda podaż: jakie branże są największymi odbiorcami stali?
- W Europie przemysł samochodowy ma coraz więcej problemów, które odbijają się zwłaszcza na kondycji centrów serwisowych. Ten segment w Polsce również jest znaczący, ale nie odczuwa jeszcze tak dużego spowolnienia.
W kraju tradycyjnie zawsze z największą uwagą patrzymy na budownictwo, które konsumuje 45 proc. stali w Polsce i tu sytuacja jest również niejednoznaczna. Z jednej strony na rynku odczuwalne jest spowolnienie, z drugiej jednak dane statystyczne pozwalają wciąż na umiarkowane nastroje.
Wydaje się, że obecnie problemem jest nie tyle portfel zamówień, co realizacja bieżących inwestycji, wpływająca na kondycję wykonawców, z których wielu już boryka się ze znaczącymi problemami finansowymi.
Czy produkcja krajowa zaspokaja popyt, a jeśli nie, to skąd stal jest importowana?
- Rodzimy rynek producentów stali targany jest wieloma problemami.
Sytuacja globalnej gospodarki jest niepewna, nadprodukcja duża, wojna celna jest w toku, koszty dla europejskich hut są wysokie, także te związane z ochroną środowiska, import stawia krajowe zakłady w trudnej konkurencyjnie pozycji. Ale taki właśnie jest rynek stali, obarczony wieloma czynnikami, z którymi wszyscy musimy sobie jakoś radzić.
Huty otrzymały już wsparcie ze strony Komisji Europejskiej w kwestii ochrony rynku przed nadmiernym importem oraz będą beneficjentami rządowego programu pomocy dla przemysłów energochłonnych.
To wszystko wspiera producentów w utrzymaniu krajowej produkcji, co uważamy za kluczowe dla polskiej gospodarki, choć nie rozwiązuje wszystkich problemów, patrząc choćby na sytuację Huty Częstochowa.
Produkcja stali w kraju nie jest wystarczająca by zaspokoić popyt wewnętrzny, nie jest to jednocześnie na tyle proste, by zwyczajnie ją zwiększyć. Rynek stali to skomplikowana układanka zależności i procesów, import w Polsce zawsze będzie stanowił poważną część konsumpcji wewnętrznej.
W zeszłym roku potrzebowaliśmy dodatkowo 11 mln ton importu, przeważająca jego większość pochodziła jednak z Unii Europejskiej.
Rok temu Pani powiedziała: Nie chcemy rynku stali zamykać, tylko chronić go przed nieuczciwą konkurencją, bo jej brak jest największym dla nas zagrożeniem. Czy to stwierdzenie jest nadal aktualne?
- Dystrybutorzy stali działający w kraju powinni dbać o rozwój całego sektora hutniczego w Polsce, bo kondycja rodzimych producentów przekłada się w pewnym stopniu również i na przedsiębiorstwa sprzedające i przetwarzające stal. Zależy nam zatem, aby huty w Polsce miały warunki do uczciwego konkurowania z zagranicznymi odpowiednikami, przy jednoczesnym zachowaniu otwartości rynku.
W ostatnim czasie zrobiono wiele by ułatwić działanie producentom: najpierw przez serię ceł antydumpingowych, a następnie przez wprowadzenie środków ochronnych. Ich działanie jest już widoczne, jeszcze rok temu import z Rosji czy Ukrainy intensywnie rósł, teraz spada, zresztą jak cały import stali do Polski.
Kontynuując pytanie, na razie wartość chińskich inwestycji w Polsce nie "powala", choć jest większa niż w Austrii czy Czechach, ale... W artykule opisującym m.in. budowę przez Chińczyków autostrady w Czarnogórze przeczytałem, że cała stal przyjechała z Chin. Czy taka sytuacja nam nie grozi jeśli zaczną więcej budować w Polsce? Czy można temu jakość zapobiec?
- Chiny za sprawą kupienia w Serbii huty Smederevo uzyskały "europejski przyczółek" i z zainteresowaniem należy obserwować rozwój ich działań na Bałkanach, a także w całym projekcie Pasa i Szlaku. Czas pokaże, czy będzie to chiński sposób na wejście do Europy.
Należy jednak pamiętać, że obecnie chińska stal obłożona jest licznymi cłami antydumpingowymi, podlega również pod środki ochronne wprowadzone przez UE. Import stali z Chin do Polski nie stanowi obecnie problemu.
Polska Unia Dystrybutorów Stali powstała w 1999 roku jako organizacja zrzeszająca dystrybutorów i przetwórców wyrobów hutniczych. Jak pani ocenia minione 20-lecie w kontekście rynku stali w Polsce?
- Ostatnie dwie dekady PUDS to jednocześnie 20 lat kształtowania się rynku stali w Polsce. Wszystkie obecne na nim tendencje znalazły również odzwierciedlenie w życiu organizacji. Mamy za sobą czas tworzenia podstaw nowoczesnej dystrybucji, rozwoju przetwórstwa, konsolidacji rynku, walki z kryzysem gospodarczym, wyłudzeniami podatku VAT aż po wdrażanie nowych technologii i dynamiczne zwiększanie konsumpcji stali w Polsce.
To naprawdę niedługi okres czasu, ale niezwykle intensywny, okres w którym rynek dojrzał, ustrukturalizował się, sformalizował i z powodzeniem może konkurować z najbardziej rozwiniętymi krajami Zachodu.
Czytaj także: Potężna strata hutniczego giganta
Z tego miejsca pragnę jeszcze raz serdecznie pogratulować wszystkim przedsiębiorcom działającym w obrocie stalą, ponieważ 20 lat PUDS i 20 lat nowoczesnej dystrybucji stali w Polsce to sukces nas wszystkich.
Rynek rozwija się dynamicznie i również nasza organizacja musi dotrzymywać mu kroku. W tym roku uruchomiliśmy dla naszych członków, ale również wszystkich innych podmiotów z rynku pakiet usług online, natomiast trzecią dekadę działalności zainaugurujemy również projektem, który wielu zaskoczy.