Rosnące koszty wynikające z polityki ochrony klimatu oraz poziomu wynagrodzeń, zmiany na rynku produkcji stali, a także ryzyko gwałtownego zwiększenia napływu taniej stali na unijne rynki - to główne wyzwania, z jakimi mierzy się branża hutnicza. Do tego dochodzą regulacje wprowadzane lub niewprowadzane przez unijną administrację, od których w dużej mierze hutnicze firmy są uzależnione.
- Rosnące koszty polityki klimatycznej powodują, że za 5-6 lat jeden z pieców huty w Dąbrowie Górniczej może zakończyć pracę. O własnej stalowni myśli natomiast Węglokoks.
- Zbycia zakładów wymuszone przez transakcję przejęcia Ilvy powinny zwiększyć znaczenie polskich zakładów przetwórczych.
- Dystrybutorzy stali obawiają się nagłego przypływu do Europy stali niewpuszczonej na amerykański rynek. Wzywają do ochrony rynku przed nadmiernym importem.
Część polskich firm wskazuje na problemy z materiałem dla walcowni – trudno go dostać w cenach, jakie pozwoliłyby na walcowanie wyrobów gotowych w cenach konkurencyjnych dla takich samych wyrobów z importu. Stefan Dzienniak, prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej, pytał o możliwość wznowienia pracy dwóch nieczynnych co najmniej od dekady pieców w Krakowie i Dąbrowie Górniczej w trakcie Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Tomasz Ślęzak, członek zarządu ArcelorMittal Poland, wykluczył taką możliwość, ze względu na wysokie koszty, jakie nakłada na wielkie piece polityka klimatyczna Unii Europejskiej. – Nie wydaje się, żeby były warunki dla takich inwestycji. Nie ma możliwości uzyskania z nich zwrotu w krótkim terminie – powiedział Tomasz Ślęzak i dodał, że po zmianach w systemie ETS zakup brakujących zezwoleń na CO2 będzie kosztował firmę kilkadziesiąt mln euro rocznie.
Zmiany w polityce klimatycznej UE i obawy o znaczny wzrost kosztów w najbliższych latach, spowodowały już rezygnację z kapitalnego remontu wielkiego pieca nr 2 w Dąbrowie Górniczej. - Postanowiliśmy zrobić pośredni remont wielkiego pieca nr 2, bo mamy obawy, co się stanie z rynkiem i kosztami w przyszłości. Remont, jaki piec przejdzie latem, wydłuży jego pracę na 5-6 lat, a potem zobaczymy – powiedział Tomasz Ślęzak. Jego zdaniem w tej chwili nie da się porządnie skalkulować kosztów działalności pieca w kolejnych latach.
- Inwestycje w część surowcową to duży dylemat, część przetwórcza ma perspektywy rozwojowe – powiedział Tomasz Ślęzak. ArcelorMittal Poland prowadzi obecnie także duże, sięgające wartością 1 mld złotych, inwestycje w zakresie ochrony środowiska.
Zdaniem Ślęzaka perspektywy polskich zakładów przetwórczych koncernu poprawia perspektywa przejęcia przez ArcelorMittal włoskiej huty Ilva, a raczej perspektywa zbycia części europejskich przedsiębiorstw, jaka jest warunkiem postawionym przez unijną administrację. Zgoda na przejęcie Ilvy została uwarunkowania zbyciem przez ArcelorMittal całego szeregu zakładów, m.in. hut w Czechach i Rumunii, walcowni w Skopje. Są to w większości zakłady związane z produkcją wyrobów gorącowalcowanych i zimnowalcowanych powlekanych. - Dla Polski oznacza to przede wszystkim rozwój w segmencie wyrobów płaskich – powiedział Tomasz Ślęzak.