Najniższa w Europie stopa bezrobocia i ponad 40 proc. firm borykających się z brakami pracowników - to główne czynniki przyciągające zagranicznych pracowników na Islandię. Polacy na tej wyspie, stanowią obecnie największą grupę obcokrajowców i ich liczba może wrosnąć.
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
Największe zapotrzebowanie na tamtejszym rynku widać szczególnie na pracowników wykwalifikowanych w sektorze budowlanym, ale nie tylko.
- Wielu specjalistów budowlanych z Islandii wyjechało w latach kryzysowych, głownie do Norwegii i do Danii. Brakuje brukarzy, cieśli, lakierników i blacharzy – dodaje.
Stawki za godzinę pracy mogą sięgać nawet do 14 euro, ale rozważając zarobkowy wyjazd na Islandię warto wziąć pod uwagę także koszty życia, które są jednymi z najwyższych.
- Wynagrodzenia są na dość wysokim poziomie, należy jednak pamiętać, że w tym kraju są wysoki koszty życia. Warto to sobie dokładnie policzyć -mówi Agnieszka Durlik z Krajowej Izby Gospodarczej.
Zdaniem Agnieszki Durlik Islandia choć atrakcyjna pod względem zarobkowym, nie stanie się jednak alternatywą po Brexicie.
- Islandzki rynek rośnie, jeśli porównany go do rynku angielskiego, który jest chłonny i duży, to jednak widać, że jest on bardzo niewielki. Islandia ma około 300 tys. mieszkańców – dodaje.
Tym bardziej, że Brytyjczycy nie są w stanie zastąpić swoimi pracownikami tych miejsc pracy, które obecnie zajmują imigranci.