Kraje Unii Europejskiej opowiedziały się w czwartek za wprowadzeniem zaproponowanych przez Komisję Europejską tymczasowych środków ograniczających import stali do Wspólnoty – poinformował rzecznik KE Daniel Rosario.
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
Pod koniec czerwca unijna komisarz ds. handlu Cecilia Malmstroem poinformowała, że UE może w połowie lipca wprowadzić środki ograniczające sprowadzanie stali do Wspólnoty z powodu nałożenia przez USA dodatkowych ceł na jej import. Ma to chronić europejski przemysł stalowy.
W marcu KE rozpoczęła dochodzenie w sprawie wprowadzenia możliwych środków ochronnych na rynku stali po ogłoszeniu przez administrację prezydenta Donalda Trumpa, że USA nakładają na UE dodatkowe cła na stal i aluminium. Dochodzenie to - jak mówiła komisarz - potrwa prawdopodobnie do końca roku. W związku z wprowadzeniem od 1 czerwca przez amerykańską administrację dodatkowych ceł, które dotyczą także krajów spoza UE, Bruksela i Waszyngton od tygodni prowadzą spór handlowy.
UE od lat zmaga się z nadprodukcją stali na świecie, szczególnie chińskiej - tani produkt z tego kraju zalewa europejskie rynki. UE obawia się, że po amerykańskiej decyzji sytuacja pogorszy się.
Wprowadzone przez USA cła na UE obejmują towary o wartości 2,8 mld euro. KE podkreśla, że Unia, nakładając cła odwetowe, korzysta ze swoich praw w ramach Światowej Organizacji Handlu (WTO).
Lista produktów z USA, na które UE nakłada cła odwetowe, liczy kilkaset pozycji. Znalazły się na niej zarówno produkty spożywcze (m.in. soki owocowe i wieprzowina), wyroby stalowe (łańcuchy, śruby, sztućce), łodzie motorowe, jachty, motocykle, bourbon (amerykańska whiskey) czy karty do gry. Docelowo cła nałożone na USA - jak podała KE - będą dotyczyły amerykańskiego eksportu do UE o łącznej wartości 6,4 mld euro.