Notowania miedzi na giełdzie metali LME w Londynie maleją 2 sierpnia rano już o 0,8 proc., chociaż po otwarciu handlu traciła 0,4 proc. Metal w dostawach 3-miesięcznych na LME kosztuje 6123 dolarów za tonę.
Metalowi brakuje wsparcia, pomimo informacji, że w kopalniach miedzi szykują się strajki.
Robotnicy w kopalni miedzi Escondida w przeprowadzonym głosowaniu opowiedzieli się za organizacją protestu, jeśli właściciel kopalni - koncern BHP Billiton Ltd. nie "osłodzi" swojej oferty skierowanej do pracowników - podał w środę związek zawodowy z Escondida.
W kopalni miedzi Caserones strajk może rozpocząć się 7 sierpnia, podczas gdy robotnicy z kopalni miedzi Chuquicamata w Chile, należącej do Codelco, gdzie już w poniedziałek doszło do zakłóceń w produkcji, grożą ponowną blokadą wjazdu do kopalni.
Trzy związki zawodowe tej kopalni zagroziły całkowitym wstrzymaniem pracy, jeśli nie dojdzie do rozmów z administracją w sprawie planów zmniejszania kosztów i wprowadzania automatyki, co spowoduje konieczność zwolnień pracowników.
W środę 1 sierpnia na LME w Londynie miedź straciła 128 dolarów, czyli 2 proc., do 6172 dolarów za tonę.
"Fundamenty na rynku miedzi nie są aż tak negatywne jak mogą sugerować obecne ceny miedzi" - ocenia Darwei Kung, zarządzający portfelem 3,4 mld dolarów w DWS Enhanced Commodity Strategy Fund.
"W tym momencie jednak mogą niepokoić możliwe strajki w kopalniach miedzi, co wpłynie na poziom dostaw metalu" - dodaje.