Ten zakład upadłby, gdyby nie interwencja Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) i Plan na rzecz odpowiedzialnego rozwoju – mówił w sobotę w katowickiej hucie Ferrum premier Mateusz Morawiecki. Dziś spółka ta zwiększa obroty, ma stabilne zatrudnienie i szanse rozwoju.
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
Było to zwieńczenie, trwającej kilka lat, restrukturyzacji spółki.
W 2018 r. uruchomiła ona jedną z najnowocześniejszych w Europie linii do produkcji rur, zwiększając moce produkcyjne z ok. 120 tys. do 200 tys. ton rur rocznie.
Patrz też: Kolejny sukces Ferrum dzięki nowej linii. Będzie jeszcze lepiej
„To bardzo dobry przykład tego, w jaki sposób odbywa się tutaj, w woj. śląskim i na Górnym Śląsku, transformacja gospodarcza’ – powiedział premier podkreślając też, że jeszcze niedawno katowicka huta – przedsiębiorstwo o 145-letniej tradycji - po doświadczeniach „niewłaściwej prywatyzacji była praktycznie skazana na bankructwo”.
„Dzisiaj obroty rosną z dwustu kilkudziesięciu do 350 mln zł, zatrudnienie jest coraz bardziej bezpieczne, wykwalifikowani pracownicy mają pracę” - wyliczał premier. Wyraził nadzieję, że wraz ze wzrostem produktywności i konkurencyjności rosnąć będą także wynagrodzenia załogi huty, liczącej ok. 300 osób.
Szef rządu życzył załodze katowickiej firmy, by jej wynagrodzenia „powoli, ale jak najszybciej” dochodziły do poziomu tych w konkurencyjnych zakładach w Europie zachodniej. „Coraz szybciej idziemy w tym kierunku” – powiedział.
Ferrum jest krajowym liderem w produkcji rur do przesyłu mediów. Specjalizuje się w produkcji izolowanych rur stalowych ze szwem oraz kształtowników zamkniętych. Dostarcza produkty dla rynku gazowniczego - szczególnie do budowy rurociągów przesyłowych i dystrybucyjnych - a także ciepłowniczego, wodno-kanalizacyjnego - do przesyłu ścieków, wody pitnej i zasolonej - oraz przemysłowego.
Patrz też: Pierwszy polsko-ukraiński wykup wierzytelności: umowa BGK i Feerum na 30,25 mln EUR