Rosyjski producent metali Norylski Nikiel znalazł sposób na zrekompensowanie do 70 proc. przychodów utraconych w wyniku tegorocznych awarii. Firma sprzeda część zgromadzonych w ubiegłym roku zapasów metali.
Czytaj też: Hutmen w likwidacji. Klamka zapadła
Pierwsza połowa roku dla rosyjskiej spółki upłynęła pod znakiem awarii w kopalniach Oktriabska i Taimirska. Ograniczyły one produkcję koncernu. Jak jednak podkreśla firma, obecnie pracują one już na pełnych zdolnościach wytwórczych.
W marcu po wypadkach Norylsk Nickel opublikował bazowy scenariusz ograniczenia produkcyjnego na 2021 rok. Zgodnie z nim tegoroczna produkcji niklu może spaść o 35 tys. ton (15 proc. prognozowanej wcześniej produkcji), 65 tys. ton miedzi (16 proc. prognozowanej wcześniej produkcji) i 22 ton - metali z grupy platynowców (ponad 20 proc. prognozowanej wcześniej produkcji).