Rosyjski oligarcha Oleg Dieripaska zgodził się na sprzedaż 35 proc. akcji grupy En+ w celu uwolnienia firmy spod nałożonych w kwietniu 2018 roku amerykańskich sankcji - napisał brytyjski dziennik "Financial Times".
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
W dokumencie zaprezentowano także szereg dodatkowych zabezpieczeń, zakładających m.in., że uzyskane przez Dieripaskę dywidendy z udziałów w En+ będą składowane na rachunku depozytowym, do którego oligarcha nie będzie miał dostępu aż do czasu usunięcia jego nazwiska z listy osób objętych sankcjami.
Jednocześnie Rosjanin zagwarantował, że nie będzie wykorzystywał swojej pozycji do głosowania przeciwko niezależnym członkom zarządu En+, rezygnując z udziału w codziennym funkcjonowaniu firmy.
Na początku kwietnia resort finansów USA nałożył sankcje na koncern Rusal, jej głównego udziałowca Olega Dieripaskę i siedem innych firm związanych z miliarderem, w tym grupę En+. Na moskiewskiej giełdzie wartość akcji grupy En+ spadła w poniedziałek o 16 proc.
Waszyngton podejrzewa Dieripaskę o pranie pieniędzy, oszukiwanie partnerów biznesowych, podsłuchiwanie telefonów przedstawicieli władz, udział w wymuszeniu. Resort finansów również utrzymuje, że "istnieją podstawy, by twierdzić, że Dieripaska przekupywał przedstawicieli władz, zlecał zabójstwa biznesmenów i jest związany z przestępczością zorganizowaną w Rosji".
En+ i Rusal ostrzegały, że nałożone sankcje stanowiły zagrożenie dla funkcjonowania obu firm.
Opisana przez "FT" propozycja wciąż jeszcze musi zostać zaakceptowana przez podlegający amerykańskiemu ministerstwu finansów Urząd ds. Kontroli Zagranicznych Aktywów (Office of Foreign Assets Control), ale dziennik zaznaczył, że przedstawiony plan jest "potężnym ustępstwem" wobec Stanów Zjednoczonych ze strony Dieripaski.