Nasza działalność opiera się na kontraktach zagranicznych. Kontrakty krajowe należą do rzadkości, ale nastawiamy się na współpracę, w tym również ze stoczniami państwowymi. Ustawa o aktywizacji przemysłu okrętowego i przemysłów komplementarnych z 2016 r. nie miała większego wpływu na naszą działalność – mówi Ireneusz Ćwirko, współwłaściciel stoczni Crist z Gdyni.
- Stocznia Crist ma pełen portfel zamówień co najmniej do 2023 roku. Pracuje w oparciu o projekty zewnętrzne, a zlecenia otrzymuje od największych stoczni w Europie.
- Stocznia buduje w pełni wyposażane bloki jednostek z najwyższej półki w branży, skomplikowanych technicznie, jak cruisery i promy pasażerskie, ale także buduje w pełni wyposażone hybrydowe promy pasażersko-samochodowe.
- Mniejszościowy współwłaściciel, Fundusz Mars, w zasadzie nie ma wpływu na pozyskanie kontraktów zagranicznych stoczni, natomiast pośrednio ma możliwości pozyskiwania zleceń i współpracy z polskimi firmami powiązanymi z nim.