Oferta Agencji Rozwoju Przemysłu dotycząca kupna Stoczni Gdańsk i GSG Towers jest bardzo korzystna. Jesteśmy jednak przygotowani na realizację alternatywnego scenariusza na wypadek, gdyby negocjacje nie zakończyły się sukcesem - mówi prezes Agencji Marcin Chludziński.
- - Zależy nam na zakupie obu spółek, Stoczni Gdańsk i GSG Towers, ale podchodzimy do tego projektu biznesowo. Dlatego nadal jesteśmy przygotowani na realizację alternatywnego scenariusza na wypadek, gdyby negocjacje nie zakończyły się sukcesem - powiedział Marcin Chludziński.
- Dopytywany o alternatywny scenariusz, Chludziński odpowiedział, że jest on związany z aktywami Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. - Znajdują się tam niezagospodarowane hale, które można wykorzystać na potrzeby przemysłu stoczniowego - dodał.
- - Uważamy, że na bazie dawnego potencjału Stoczni Gdańskiej można prowadzić działalność przynoszącą zysk i zapewnić stabilność zatrudnienia załodze. W tej branży nie trzeba się nastawiać na zażartą konkurencję, zleceń jest dużo, więcej niż obecnie mocy produkcyjnych w Polsce - dodaje prezes ARP.
W wywiadzie dla środowego "Naszego Dziennika" prezes Agencji Rozwoju Przemysłu Marcin Chludziński pytany był o to, co oznacza podpisane kilka dni temu porozumienie ze spółką Gdańsk Shipyard Group, kontrolowaną przez ukraińskiego inwestora Serhija Tarutę. Chludziński odparł, że porozumienie zamyka "bardzo ważny etap negocjacji związanych z zakupem przez ARP Stoczni Gdańsk i spółki GSG Towers, producenta wież do elektrowni wiatrowych".
- Oznacza ono, że ustaliliśmy kluczowe warunki transakcji. Ale zanim ją sfinalizujemy i spółki przejdą w polskie ręce, czeka nas jeszcze sporo pracy. To może potrwać do kilku miesięcy - podkreślił.
Pytany o kolejne kroki, Chludziński odparł, że "sfinalizowanie transakcji wymaga jeszcze uzgodnienia szeregu warunków przez obie strony, a także przeprowadzenia szczegółowych procedur związanych z ostatecznymi wycenami obu spółek".
- Dodatkowo zatwierdzenie transakcji będzie wymagać m.in. zgód korporacyjnych, np. rady nadzorczej, a także pozytywnej decyzji prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów dotyczącej warunków koncentracji - powiedział.
Na pytanie, czy propozycja ARP jest dobra dla właściciela, Chludziński odparł, że w jego opinii "oferta Agencji jest bardzo korzystna, ma charakter rynkowy". - Zależy nam na zakupie obu spółek, ale podchodzimy do tego projektu biznesowo. Dlatego nadal jesteśmy przygotowani na realizację alternatywnego scenariusza na wypadek, gdyby negocjacje nie zakończyły się sukcesem - powiedział.
Dopytywany o alternatywny scenariusz, Chludziński odpowiedział, że jest on związany z aktywami Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.
- Znajdują się tam niezagospodarowane hale, które można wykorzystać na potrzeby przemysłu stoczniowego. W oparciu o te aktywa planujemy uruchomienie stoczni technicznej, która po doinwestowaniu może świadczyć specjalistyczne usługi na rzecz sektora budowy statków w Polsce i za granicę - mówił w wywiadzie Chludziński.
- Uważamy, że na bazie dawnego potencjału Stoczni Gdańskiej można prowadzić działalność przynoszącą zysk i zapewnić stabilność zatrudnienia załodze. W tej branży nie trzeba się nastawiać na zażartą konkurencję, zleceń jest dużo, więcej niż obecnie mocy produkcyjnych w Polsce. W sytuacji rynkowego boomu dla każdego znajdą się atrakcyjne zamówienia - dodał prezes ARP.