Unia Europejska, choć sama deklaruje, że chce dbać o klimat, na potęgę sprowadza wyroby wytwarzane z użyciem energochłonnych i "brudnych" technologii z zagranicy, w tym z Chin. Ceny energii elektrycznej w Polsce są wyższe niż u jej sąsiadów, co przekłada się na konkurencyjność rodzimego przemysłu energochłonnego, takiego jak chemia czy hutnictwo. A przecież nie jest tak, że nic w Polsce nie robimy. W latach 2004-2014 energochłonność polskiej gospodarki spadła prawie o 30 proc. i spadała dwa razy szybciej niż w Europie
- Branże energochłonne w Polsce generują blisko 11 proc. PKB i zatrudniają pół miliona pracowników. Mimo tak dużego ich znaczenia, przy tworzeniu nowych regulacji dla sektora energetycznego energochłonny przemysł traktowany jest po macoszemu.
- W Polsce problemy mają branże, których funkcjonowanie wymaga znaczących ilości energii - takie, jak choćby przemysł stalowy, chemia czy przemysł papierniczy.
- Jeżeli nie nastąpią w tym zakresie zmiany, to można się spodziewać w perspektywie kolejnych lat przenosin firm z przemysłu energochłonnego do innych części świata, gdzie nikt nie przejmuje się walką z emisją dwutlenku węgla.