Produkujący i handlujący surowcami koncern Glencore podjął decyzję o ponownym uruchomieniu kopalni Mutanda w Demokratycznej Republice Kongo. To największa na świecie kopalnia kobaltu.
Decyzja szwajcarskiego międzynarodowego koncernu surowcowego o ponownym uruchomieniu Mutandy jest następstwem stałego wzrostu cen kobaltu od najniższych poziomów w sierpniu 2019 roku.
Czytaj też: Rewolucja zagraża górnictwu miedzi. Może ucierpieć także KGHM
Co więcej popyt na ten metal szybko rośnie. Kobalt jest kluczowym bowiem metalem wykorzystywanym w produkcji samochodów elektrycznych, a także magazynów energii. Wiele wiec wskazuje, że nadal będzie drożał.
Glencore ogłosił zamknięcie Mutandy w sierpniu 2019 roku, po dłuższym okresie niskich cen.
Tak było niemal do końca ubiegłego roku. Ceny kobaltu zanotowały znaczące odbicie dopiero pod koniec 2020 roku. Koszt wodorotlenku kobaltu, ubezpieczenie i fracht do Azji wzrosły obecnie o 125,1 proc. w porównaniu z sierpniem 2019 roku. Cena za funt metalu sięga obecnie 20 dol.
Kiedy ostatnio działała w 2019 roku, Mutanda wyprodukowała 103200 ton miedzi i 25100 ton wodorotlenku kobaltu. Obecnie koncern spodziewa się rocznej produkcji metalu na poziomie 20 tys. ton.